Dzisiejsze potwierdzenie oczywistej oczywistości, czyli faktu, że Lech Wałęsa to TW "Bolek" już wywołało strach wśród obrońców byłego prezydenta Polski (na razie na Tweeterze, ale mogą przecież wyjść na ulice). Bez obaw, jak powiedział szef IPN Jarosław Szarek "Nie zamierzamy usuwać Lecha Wałęsy z historii Polski; ocena Lecha Wałęsy ulega zmianie".
Sprawa podjęcia współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa wydaje się bezdyskusyjna – powiedział we wtorek prezes IPN Jarosław Szarek. Jak dodał, świadczy o tym m.in. ekspertyza Instytutu Sehna ws. dokumentów teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek".
Szarek dodał, że Lech Wałęsa " był tą marką rozpoznawalną. Pamiętajmy, że latem 1981 r. na pierwszym krajowym zjeździe Solidarności Lech Wałęsa zdobył 55 proc. głosów, czyli trzech pozostałych kandydatów zdobyło 45 proc. głosów (...) Dziś patrzymy na Solidarność, jak na monolit, a już wtedy te podziały wewnątrz Solidarności zaczęły narastać (...) Nie zamierzamy usuwać Lecha Wałęsy z historii Polski. Ocena Lecha Wałęsy ulega zmianie. Dzisiaj można to powiedzieć - nie ma żadnej od dnia dzisiejszego wątpliwości nt. współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Ta sprawa jest dzisiaj zakończona".
Dziś Polska ponownie doświadcza błogosławieństwa i poznaje Prawdę! Oby wszyscy Polacy wyciągnęli z niej należytą lekcję. A obrońcy świętości Lecha Wałęsy niech przemyślą sobie swoje życie i swoje postępowanie. I proszę nie wychodzić na ulice, by ratować "Bolka"!