Oskarżenia dotyczą trzeciego polityka w państwie, dlatego jest to bardzo poważna sprawa. Oczekuję, że wytłumaczy się z zarzutów i szczegółowo odniesie się do tej kwestii. Również prokuratura powinna jak najszybciej przeprowadzić postępowanie i zbadać czy istnieją materiały dowodowe wskazujące, że marszałek Senatu przyjmował łapówki - powiedział Jan Śpiewak, publicysta "Wprost" i aktywista miejski.
- Wspomniane oskarżenia są poważną sprawą, tym bardziej, że dotyczą trzeciego polityka w państwie. Oczekuję, że wytłumaczył się z tego i szczegółowo odniesie się do tej kwestii. Oczywiście póki co mamy do czynienia ze słowem przeciwko słowu, ale jeżeli osób zarzucających marszałkowi jest już kilka, to musi zaprezentować swoją linię obrony - stwierdził Jan Śpiewak.
Gość Polskiego Radia 24 dodał również, że prokuratura powinna jak najszybciej przeprowadzić postępowanie, przesłuchać świadków i zbadać czy istnieją materiały dowodowe wskazujące, że marszałek Senatu przyjmował łapówki. - Sytuacja, w której padają takie oskarżenia, jest fatalna dla polskiego państwa. Dlatego należy to wyjaśnić - zaznaczył.
Na fakt, że zarzucane Tomaszowi Grodzkiemu przestępstwo jest bardzo trudno udowodnić zwrócił uwagę Maciej Kożuszek z "Gazety Polskiej Codziennie". Publicysta zauważył jednak, że na niekorzyść polityka może działać to, iż mechanizmy, które przedstawiają osoby zarzucające marszałkowi korupcję, zna duża część opinii publicznej.
- Wielu Polaków miało z tym do czynienia osobiście lub znają to z opowiadań bliskich. Tłumaczenie pana Grodzkiego, że w jednej z sytuacji przyjmował określoną sumę pieniędzy w prywatnym gabinecie, budzi wątpliwości. Sam będąc w prywatnym gabinecie nie przypominam sobie, bym musiał płacić jakąś kwotę lekarzowi. Przeważnie robi się to w recepcji - wskazał Kożuszek.