Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, związkowcy z całego kraju przybyli przed gmach parlamentu, gdzie manifestują poparcie dla wniosku referendalnego prezydenta Andrzeja Dudy. To dziś w Senacie zapadnie decyzja, czy plebiscyt dojdzie do skutku.
– „Solidarność” chce głośno domagać się referendum i przekonywać, że nie jest ono partyjne. To jest referendum obywatelskie – mówił wczoraj Piotr Duda.
Z kolei Roman Gałęzewski, przewodniczący „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej zapowiedział, że jeżeli Senat głosami PO-PSL odrzuci wniosek prezydenta, Związek zacznie kolejne akcje. – Ta manifestacja oznacza jedno – my pamiętamy i będziemy pamiętali o wszystkim. Już dziś rozmawiałem z kolegami, którzy sami podejmują inicjatywę informującą społeczeństwo o tym, jaki kandydat głosował przeciwko społeczeństwu. Będzie jego zdjęcie, imię i nazwisko, a my będziemy informowali, że ten pan, który tak ładnie mówi, głosował przeciwko obywatelom. Na końcu dopiszemy informację o tym, że szczegółowe informacje są na stronie www.sprawdzampolityka.pl. My nie chcemy politykować, tylko rozliczać ludzi z tego, co oni robią – przekonywał Gałęzewski.
Referendum zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę miałoby się odbyć w dniu wyborów parlamentarnych, czyli 25 października. Obywatele mieliby okazję wypowiedzieć się w nim na temat obowiązku szkolnego sześciolatków, wieku emerytalnego i Lasów Państwowych.