Niezadowoleni z obecnego działania Nowoczesnej wracają no nowego ugrupowania Ryszarda Petru, stworzonego z Joanną Scheuring-Wielgus. Możliwe są kolejne transfery do nowej partii. Jak widać, chyba nie wszystkim w Nowoczesnej podoba się bratanie z PO.
Media donoszą, że w piątek około 200 działaczy Nowoczesnej z regionu podkarpackiego złożyło rezygnacje z członkostwa w partii. Struktury Nowoczesnej na Podkarpaciu zostały praktycznie zlikwidowane.
Powodem masowych odejść miał być fakt, że realizacja idei Koalicji Obywatelskiej w kampanii przed wyborami samorządowymi nie miała nic wspólnego z partnerstwem dwóch ugrupowań.
Jak przekazał portal niezalezna.pl, była szefowa podkarpackich struktur Nowoczesnej Anna Skiba podała, że około 150 byłych działaczy Nowoczesnej, którzy w piątek opuścili szeregi tego ugrupowania, dołączyło do nowej partii Ryszarda Petru - Teraz!.
W sobotę byli politycy Nowoczesnej, Ryszard Petru oraz Joanna Scheuring-Wielgus powołali „Teraz!” - nowe ugrupowanie polityczne, którego filarami mają być gospodarka i społeczeństwo. Petru i Scheuring-Wielgus zapowiedzieli start w przyszłorocznych wyborach zarówno do europarlamentu, jak i polskiego parlamentu.
Politycy podkreślają, że widzą możliwość współpracy z Koalicją Obywatelską, ale nie zamierzają do niej wstępować. 9 grudnia odbędzie się konwencja założycielska Teraz!. Dotychczas udział w niej zadeklarowało 470 osób.
Liderzy Partii, zwołują wszystkich na konwencję, która ma odbyć się 9 grudnia w Warszawie.
Mamy dla Was zaproszenie na Konwencję #TERAZ.
— TERAZ! (@wybierz_TERAZ) 17 listopada 2018
Spotkajmy się w niedzielę 9 grudnia w Warszawie!
Rejestracja: https://t.co/cUmCV3dsTG@JoankaSW @RyszardPetru @wybierz_TERAZ pic.twitter.com/yj2KxGfOmT
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Liga NHL: „Huragany” zmietli „Lotników” i prowadzą
CBA zatrzymała byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Tomasza K.
X Dzień Patrioty w Krakowie! 8 grudnia dowiemy się, kto w tym roku dostanie nagrodę Kazimierza Odnowiciela
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR