Około 6 tys. odbiorców na Podkarpaciu nie ma prądu. Z powodu zalegającego śniegu linie energetyczne zostały zerwane. Uszkodzone są też stacje transformatorowe. Pogoda nie sprzyja naprawom.
Z danych przekazanych przez specjalistę ds. komunikacji rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja Łukasza Boczara wynika, że najtrudniejsza sytuacja jest na południu regionu, w rejonie Sanoka, gdzie bez prądu jest 3,5 tys. gospodarstw.
Energii pozbawionych jest także 1,5 tys. odbiorców w rejonie Mielca i tysiąc w rejonie Leżajska.
„Z powodu mokrego, ciężkiego śniegu, zalegającego na liniach średniego napięcia, awarie występują na 13 odcinkach. Powodem są głównie zerwane linie energetyczne. Uszkodzonych mamy około 180 stacji transformatorowych ze średniego na niskie napięcie” – wymieniał Boczar.
Zapewnił, że awarie są na bieżąco i w miarę możliwości usuwane przez specjalistów, ale pogoda nie sprzyja naprawom – śnieg sypie cały czas, chwilami bardzo intensywnie, i mogą pojawiać się kolejne uszkodzenia.
Rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja przekazał, że strażacy w związku z pogodą interweniowali już prawie 80 razy. Usuwali głównie połamane przez ciężki śnieg drzewa i konary.