Śmierć Polaków w Himalajach
Czterech ludzi - dwóch Polaków, Izraelczyk i Nepalczyk - zginęło w wyniku zejścia lawiny i burzy śnieżnej w Himalajach w centralnym Nepalu - poinformowała nepalska policja. Kilkudziesięciu ludzi jest zaginionych.
Wojskowe śmigłowce przewiozły około 40 uratowanych wspinaczy. Przedstawiciele władz w dystrykcie Mustang sprecyzowali w wypowiedzi dla BBC, że wśród uratowanych jest pięciu Polaków, czterech Izraelczyków i pięciu Niemców. Według władz w rejonie odnotowano silne opady śniegu – nawet do 90 cm.
Przedstawiciel nepalskiej armii przekazał, że ciała ofiar odnaleziono w przełęczy Thorong La, ok. 160 km na północny zachód od Katmandu, na popularnej trasie trekkingowej wokół Annapurny. W lawinie w sąsiednim dystrykcie Manang zginęło także kilku nepalskich pasterzy.
Lawina zeszła w rejonie we wtorek, ale ze względu na intensywne opady śniegu ratownicy potrzebowali kilku godzin, żeby dotrzeć na miejsce zdarzenia. Ocalałych wspinaczy przetransportowano do miasta Dźomsom; nie wiadomo, ilu ludzi uwięziła lawina, ponieważ łączność jest bardzo zła.
Złą pogodę w samym szczycie nepalskiego sezonu turystycznego wywołał przechodzący cyklon Hudhud. Październik jest najpopularniejszym miesiącem trekkingowym dla tysięcy zagranicznych wspinaczy w Nepalu.
W tym tygodniu żywioł uderzył w południowo–wschodnie Indie, a na zdjęciach satelitarnych widać jego przemieszczanie się w kierunku Chin – podała BBC.