Tygodnik „W Sieci” podsumował prace Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Sprawiedliwości, które równolegle wyjaśniają przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Wedle tygodnika więcej pracy wykonali podwładni Zbigniewa Ziobro, którzy współpracują z kilkoma zagranicznymi laboratoriami i wybierają się również do Smoleńska. MON próbuje ustalić fakty przy pomocy podkomisji kierowanej przez Wacława Berczyńskiego, Ministerstwo Sprawiedliwości z kolei powołało zespół prokuratorów pod kierownictwem Marka Pasionka. Nawiązali oni współpracę z czterema specjalistycznymi laboratoriami, m.in. z Hiszpanii i Anglii. Stworzone zostaną wspólne procedury, dotyczące m.in. pobierania próbek i ich badania. Zostały także zakupione wzorce z substancjami, które mają wykryć potencjalnie materiały wybuchowe.
Prokuratorzy planują również wyjechać do Smoleńska, jednak jest on opóźniony, co powoduje fakt, że wizyta ma być bardzo starannie przygotowana. Przygotowano specjalny program, który pomoże skatalogować szczątki samolotu. Wciąż trwają sekcje zwłok ofiar katastrofy. Badania genetyczne miały ujawnić dużą skalę pomyłek przy zamykaniu trumien w Rosji. – Przy ciele jednego z mężczyzn znajdowała się noga kobiety z przywieszką z nazwiskiem... tegoż mężczyzny. W innym grobie znaleziono trzy ręce, w kolejnym dwie lewe dłonie – możemy przeczytać „W Sieci”.
„W Sieci” dużo mniej miejsca poświęca pracom podkomisji, której do tej pory udało się zeskanować drugiego tupolewa, wykonać jego model w skali 1:40 i w tunelu aerodynamicznym przeprowadzić symulacje. Inne plany są równie ambitne, planowany jest zakup tupolewa i rozebranie go na części. Na początku kwietnia odbyć ma się duża konferencja prasowa, na której przedstawione mają zostać najbliższe plany.