Ciężarówka, w której w środę znaleziono ciała 39 nielegalnych imigrantów, mogła być jedną z trzech jadących w konwoju. Na razie nie wiadomo, gdzie w Anglii miałyby się znajdować dwa pozostałe ciężarowe auta, jednak takie są nowe przypuszczenia brytyjskiej policji.
Odnalezione zwłoki znajdowały się w naczepie na terenie parku przemysłowego w południowo-wschodniej Anglii.
Zmarli najprawdopodobniej pochodzili z Wietnamu. Według rmf24 brytyjska policja bada, czy kontener, w którym znaleziono ciała, był częścią większego przemytu.
Funkcjonariusze sprawdzają trop, zgodnie z którym ciężarówka miała być jedną z trzech jadących w konwoju. Dwie pozostałe miały dotrzeć do celu podróży, ale dokąd konkretnie, nie wiadomo. Jak zaznacza rmf24.pl, z pomocą w ustaleniu tego może przyjść belgijska policja, która również prowadzi w sprawie śledztwo.
W całej sprawie aresztowano już pięć osób. Wśród nich jest kierowca ciężarówki, 25-letni Mo Robinson. Pochodzący z Irlandii Północnej mężczyzna - jak podał niedługo po makabrycznym odkryciu dziennik "Telegraph", który powoływał się na swoje źródła - nie wiedział, że w kontenerze przewozi ciała. Śledczy postawili mu 39 zarzutów zabójstwa.
Jak podał dziennik "Telegraph", 39 ciał znaleziono w naczepie-chłodni, w której temperatura mogła wynosić nawet -25 stopni. Wszystko wskazuje zatem na to, że przyczyną śmierci 38 osób dorosłych i jednego nastolatka było zamarznięcie.
Czytaj także:
Kolejne protesty w Hongkongu. Policjanci użyli gazu łzawiącego i gumowych kul [ZOBACZ]