– Katastrofa smoleńska nadal budzi wiele kontrowersji i bardzo duże zainteresowanie na arenie miedzynarodowej. Nowe metody pozwolą nam wyjaścić zdarzenie, do którego doszło w 2010 roku – mówił Marek Pasionek na konferencji prasowej dot. śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.
– To, że do ekshumacji ostatecznie udało się zaangażować światowej klasy specjalistów medycyny sądowej, jest wielkim sukcesem. Tomografia komputerowa daje trójwymiarowy obraz, który pozwala specjalistom sięgnąć w takie obszary ciała, które podczas konwencjonalnej sekcji są niemożliwe do zbadania – mówił Marek Pasionek.
Zastępca prokuratora generalnego podkreślił, że śledztwo, które trwa ma na dobre wyjaścić przyczyny katastrofy smoleńskiej i zawrzeć je w pełnym raporcie. Pasionek zaznacyzł, że motyw umiędzynarodowienia śledztwa stawia je wysoko, dzięki czemu eksperci światowi zaczynają interesować się katastrofą smoleńską.
– Badania fizyko-chemiczne (zostaną przeprowadzone w ciągu kilku miesięcy - red.), które mają pokazać m.in. obecność trotylu nie jest pierwszorzędną sprawą. To media ciągle nagłaśniają słynnu trotyl – dodał Pasionek. Z punktu widzenia rzetelności wszystkie działania powinny być przeprowadzone ale prawidłową ekshumację stawiamy wyżej.
– Pirotytetem jest prawidłowa ekshumacja ofiar i rekonstrukcja zdarzenia, do któego doszło w 2010 roku. Nie stawiamy żadnej hipotezy, żadnej tezy nie traktujemy jako "pewniaka". Wszystkie informacje będą weryfikowane do samego końca przy użyciu wszystkich możliwych metod. Wtedy oddamy sprawę specjalistom – biegłym z zakresu wypadków lotniczych – którzy przyjrzą sie wszystkim zgromadzonym do tej pory dowodom.