W poniedziałek 15 stycznia śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie weszli do resortu kultury kierowanego przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Zabezpieczyli dane z serwerów oraz księgi wejść i wyjść – informuje Marcin Dobski na łamach portalu Salon24.pl.
Przypomnijmy, że ministerstwo kultury w swoim komunikacie opublikowanym 20 grudnia poinformowało, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, „odwołał” 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
Na to, że mogło dojść do przestępstwa poświadczenia nieprawdy zwrócił uwagę jako pierwszy dziennikarz Salon24.pl Marcin Dobski, który wyliczył, że „od momentu głosowania nad uchwałą, wzywającą do podjęcia działań naprawczych w mediach, do powstania kilku aktów notarialnych pieczętujących zmiany w zarządach spółek: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, minęło zaledwie 107 minut”.
Przypomnijmy, że w środę XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego w Warszawie nie wpisał zmian w zarządzie oraz radzie nadzorczej TVP, które miały miejsce przed ogłoszeniem stanu likwidacji spółki.
Sąd stwierdził, że w przypadku TVP członków zarządu, w tym prezesa powołuje oraz odwołuje Rada Mediów Narodowych.
W poniedziałek 15 stycznia śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie weszli do resortu kultury kierowanego przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Zabezpieczyli dane z serwerów oraz księgi wejść i wyjść - ustalił @Salon24pl. https://t.co/PVjtLUx6xl
— Marcin Dobski (@szachmad) January 19, 2024
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?