Łódzka prokuratura chciała przejąć od Centralnego Biura Korupcyjnego sprawę oświadczeń majątkowych byłego ministra sportu w rządzie Platformy Obywatelskiej Marka Biernata – informuje "Fakt". Jak podkreśla dziennik, była to reakcja na publikacje, z których wynika, że podejrzenia CBA w stosunku do Biernata są dużo poważniejsze niż początkowo podejrzewano.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zajmuje się majątkiem byłem ministra sportu już od kilku miesięcy. Jak czytamy w dzisiejszym "Fakcie" sprawę chciała przejąć prokuratura w Łodzi. Zdaniem tamtejszych agentów CBA mogłoby to skutkować opieszałością w jej prowadzeniu.
– To nie przypadek, że łódzcy prokuratorzy chcieli to zrobić. Cezary Grabarczyk, partyjny „wspólnik” Biernata, zna się bardzo blisko z całą wierchuszką tamtejszej prokuratury – mówi w rozmowie z tabloidem osoba z kręgu prokuratury.
Do przekazania sprawy jednak nie doszło. Jak wskazuje dziennik, przejęcie sprawy mogłoby skutkować zbyt dużym zamieszaniem. Ostatecznie dokumentacja trafiła to warszawskiej prokuratury okręgowej.
Agenci CBA wskazują, że w sprawie chodzi o to, że ktoś co najmniej chce poznać, co naprawdę znajduje się w aktach ze sprawy Biernata.