Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał we wtorek decyzję dot. uchylenia postanowień komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie. Wyrok wywołał oburzenie wśród rzeszy internautów. Zaskakująca okazała jednak nie tylko decyzja Sądu ale i zachowanie jednego z sędziów. Gdy Magda Brzeska opuściła pomieszczenie, parsknął śmiechem.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił we wtorek decyzję komisji weryfikacyjnej w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała znana działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, która zginęła w 2011 r. w niewyjaśnionych okolicznościach.
Po ogłoszeniu decyzji przez Sąd, Patryk Jaki zapowiedział, że złoży wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziów, którzy łamią prawo.
- Macie zamiast demokracji sędziokrację. Sąd i ratusz PO stają za przestępcami z mafii reprywatyzacyjnej. Kiedy każdy wie, że w sprawie tej kamienicy był przekręt. Złożę wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziów, którzy łamią prawo - napisał Jaki na Twitterze.
- Wyrok i jego ustne uzasadnienie w oczywisty sposób godzą w elementarne zasady państwa prawa i cel ustawy o komisji. Sąd de facto zaprzeczył potrzebie oraz możliwości usuwania skutków błędnych i szkodliwych społecznie decyzji reprywatyzacyjnych – ocenił Sebastian Kaleta, który zamieścił w sieci nagranie dokumentujące zachowanie sędziego.
Oto nagranie sytuacji, w której poruszona uzasadnieniem wyroku w sprawie Nabielaka 9 córka Jolanty Brzeskiej opuszcza salę, co wywołało śmiech sędziego Dariusza Pirogowicza. https://t.co/vom1slj95n pic.twitter.com/GWQjstwPHt
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 23 października 2019
- Pan sędzia nie zreferował sprawy. Na sali przeciez siedział motłoch, który tego nie zrozumie (sam to powiedział, nie nazwał nas tylko motłochem). Moje wyjście wyśmiał... Ten pan dostaje wynagrodzenie z moich podatków. Tylko czy on o tym wie? -pyta na Twitterze Magdalena Brzeska
Czytaj także: