– Wydaje mi się, że jest to mord dość podobny do zamachu na prezydenta Narutowicza. Tamten szaleniec też czytał radykalną prasę. Zamachowiec w Gdańsku wykrzykiwał, że robi to przeciwko PO – mówił Sikorski na antenie Radia ZET.
– Przestrzegałem, że stan polaryzacji może doprowadzić do tego, że będziemy mieli polskiego Breivika. No niestety, wykrakałem – mówił. – Wydaje mi się, że jest to mord dość podobny do zamachu na prezydenta Narutowicza. Tamten szaleniec też czytał radykalną prasę. Zamachowiec w Gdańsku wykrzykiwał, że robi to przeciwko PO – podkreślał b. szef MSZ.
Sikorski odniósł się również do obecności prezesa PiS na pogrzebie. – Jeśli mają być coś warte zapewnienia, że przypadkiem była jego nieobecność na chwili ciszy, powinien oddać hołd. W Łodzi po morderstwie pana Rosiaka, przywódcy drugiej strony sporu politycznego oddali hołd.
– Takie gesty pogardy wykonywał też wobec Andrzeja Wajdy i innych. Nie wierzę, że to był przypadek. Gdyby nie było decyzji, kierownictwo Sejmu nie śmiałoby nie zaczekać kilkudziesięciu sekund na prezesa Kaczyńskiego – stwierdził Sikorski, odnosząc się do nieobecności prezesa PiS na minucie ciszy w Sejmie.