Sikorski wykorzystuje wielkie święto do ataku na śp. prezydenta Kaczyńskiego. Mocna odpowiedź Ziemkiewicza
Obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości coraz bliżej. Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, temat obchodów wykorzystał, by uderzyć w ś.p. prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. - Na 100-lecie Niepodległości będzie pomnik współwinnego katastrofy smoleńskiej - napisał na Twitterze Sikorski.
W Warszawie centralne uroczystości rocznicowe 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości odbędą się 11 listopada.
Wiele imprez i wydarzeń zaplanowanych jest również na dni poprzedzające kalendarzową rocznicę. Wśród takich uroczystości znalazło się odsłonięcie w Warszawie pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP, który 10 kwietnia 2010 r. zginął wraz z małżonką oraz 94 innymi osobami w katastrofie rządowego Tu-154M pod Smoleńskiem.
Odsłonięcie monumentu ma nastąpić 10 listopada przy pl. Piłsudskiego w Warszawie.
Do tego wydarzenia, na Twitterze odniósł się były szef MSZ, Radosław Sikorski, dodając jednak obrzydliwy komentarz odnoszący się do katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
Na 25-lecie czerwca ’89 przyjechał cały demokratyczny świat; Na 100-lecie Niepodległości będzie pomnik współwinnego katastrofy smoleńskiej. https://t.co/hkcQ6fSDEN
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 30 października 2018
Ten wpis krótko i kontretnie skomentował Rafał Ziemkiewicz.
Obrzydliwe. Staczasz się do politycznego rynsztoka.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 30 października 2018
Później, między mężczyznami rozwinęła się dalsza dyskusja a Rafał Ziemkiewicz podsumował polityka.
- Jesteś politycznie współodpowiedzialny za bardak w 36 pułku i organizacji lotów VIP, za knucie z Putinem by wspólnie poniżyć prezydenta RP, zabieranie mu samolotu, za propagandę nienawiści i in. praprzyczyny tragedii - a po niej za katastrofę polskiej polityki zagranicznej, oddanie śledztwa i wszystkich kart Putinowi, za profanacje zwłok, wybór "załącznika chicagowskiego" gdy Rosjanie sami proponowali komisję międzynarodową... Milcz na litość Boską, jeśli nie z przyzwoitości, to ze zdrowego rozsądku. Są granice - napisał stanowczo Ziemkiewicz.