Stosunki Tuska z Sikorskim, co jakiś czas zamieniają się w bardzo "szorstką przyjaźń".
Na krótko przed tym jak Donald Tusk wyjeżdżał w 2014 roku do Brukseli to o Sikorskim mówiono, że pretenduje do wysokich stanowisk w organizacjach międzynarodowych. Gdy ostatecznie to Tusk został przewodniczącego Rady Europejskiej, pojawiły się głosy, iż uzyskał je "kosztem" Sikorskiego. Jak donosi "Wprost" pomiędzy obu panami znowu mogło dojść do konfliktu.
- Kilka tygodni temu Radosław Sikorski miał się podzielić ze znajomymi informacją, że nie będzie kandydował ani do Sejmu ani do Senatu. – Miał zostawić Europarlament dla stanowiska posła? Chciał zostać marszałkiem Senatu, ale Donald się na to nie zgodził – opowiada jeden ze znajomych Sikorskiego - pisze Joanna Miziołek na łamach Wprost.
Przypominamy, ze Sikorski jest jednym z negatywnych bohaterów serialu dokumentalnego "Reset". W jednym z odcinków serialu ujawniono, że prezydent Lech Kaczyński przed szczytem NATO w 2008 r. zwrócił się do MSZ, którego szefem był Sikorski, o pilne przesłanie do przywódców państw NATO jego listu z apelem o przyjęcie Ukrainy i Gruzji do Sojuszu. W programie podano, że w archiwum MSZ na dokumencie zachowała się żółta kartka z napisem: "Po rozmowie z MRS (ministrem Radosławem Sikorskim) ten dokument ma leżeć w naszej szafie panc. do poniedziałku i czekać na dalsze dyspozycje MRS".
Wprost przypomina, że Radosław Sikorski w ostatnich miesiącach obarczył Stany Zjednoczone odpowiedzialnością za zniszczenie Nord Stream, co zostało wykorzystane przez rosyjską propagandę i wywołało międzynarodowy skandal, a holenderski NRC napisał, że jako europoseł jest opłacany przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?