Przejdź do treści
Sikora: W Polsce nie ma obywatelskiej kontroli wyborów
Telewizja Republika

- W kwestii kontroli wyborów jesteśmy po wschodniej stronie mocy. Musimy ufać władzy. Tylko władza w ogóle nie ufa obywatelowi - mówiła na antenie Telewizji Republika Anna Sikora, szefowa Zespołu PiS ds. Monitoringu wyborów.

Odniosła się do zastanawiająco długiego czasu oczekiwania na oficjalne wyniki wyborów. – Ja naprawdę tego nie rozumiem.  Nie wiem, dlaczego mogły spłynąć z 91 procent komisji, a kolejne 9 procent spłynąć nie może – dziwiła się. – Tym bardziej, że z tego co wiemy, wszystkie obwodowe i okręgowe komisje zakończyły już prace – dodała. Sikora podkreśliła, że należy się baczniej przyjrzeć Państwowej Komisji Wyborczej. Wyraziła także nadzieję, że zaistniała sytuacja wynika jedynie z jej nieudolności. – Chcę  wierzyć, że to tylko nieudolność, że nie było na ten temat rozmów na konferencji w Moskwie - dodała.

Sikora przybliżyła także jaką drogę muszą przejść nasze głosy i protokoły z głosowania. - W obwodowych komisjach liczy się fizycznie oddane głosy, sporządza się z tego protokół, który wprowadza się do komputera i przesyła do okręgowych komisji wyborczych - mówiła, dodając, że następnie głosy są pakowane w paczki i przewożone do okręgowych komisji, gdzie protokół z nich jest sprawdzany pod względem arytmetycznym, czy np. zgadza się ilość kart wydanych. - Karty zostają w okręgowych komisjach wyborczych. Reszta przesyłana jest już przez serwery. Więcej nikt tych kart na oczy nie widzi. Ochrona publiczna kończy się w powiecie. Protokół jest wywieszany na drzwiach - mówiła. Wszystkie następne etapy pracy są już realizowane drogą elektorniczną. Zastanawiające jest wiec co Państwowej Komisji Wyborczej zajmuje aż tyle czasu, skoro głosy są już przecież policzone.

Sikora zwróciła także uwagę na niezrozumiałe dla niej wydarzenie, które miało miejsce tuż przed wyborami.

Sikora przypomniała o tekście, z 21 maja, który ukazał się w Gazecie Polskiej, mówiący, że w czasie wyborów można "przejść przez serwery"; że musza to robić fachowcy, ale można to zrobić. (Chodzi o możliwość fałszowania wyborów za pośrednictwem właśnie tych serwerów – red.).

- 22 maja PKW kieruje pismo podpisane przez Stefana Jaworskiego do przewodniczących okręgowych, rejonowych i obwodowych komisji wyborczych w którym m.in. zawiera zdanie, że  „Komisja nie sporządza żadnych dodatkowych kopii protokołu, w szczególności przeznaczonych dla poszczególnych członków komisji lub mężów zaufania” - mówi dodając, że w piśmie ponadto dodano, że jest możliwość sfotografowania takiego protokołu, ale może się to odbyć już po jego wywieszeniu.

- Pismo to pojawiło się praktycznie przed samymi wyborami i już nikt nie zdążył na nie zareagować – zauważyła Sikora. - Tak twardego stanowiska nie ma ani w Kodeksie Wyborczym ani też w uchwale przyjętej 24 lutego, gdzie mówi się, że jako kopie protokołu można wykorzystać wydruk dodatkowego egzemplarza projektu protokołu, kserokopię protokołu lub odręcznie sporządzoną kopię na formularzu protokołu - tłumaczyła. - Nie wiem jaką to pismo ma moc prawną, bo nawet nie jest umieszczone na stronie PKW - podkreśliła.

Polityk powiedziała, że dziś w powiecie Słupeckim już o godz. 14 protokoły były zdjęte, a co za tym idzie nie było możliwości ani sfotografowania ani nawet zapoznania się z nim, choć przecież PKW nie podała jeszcze ostatecznych, końcowych wyników wyborów.

W biurze Państwowej Komisji Wyborczej, kiedy poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie, uzyskaliśmy informację, że protokół jest dokumentem urzędowym i jest sporządzany dokładnie w takiej ilości, w jakiej jest to konieczne, a że uzasadnione są dwa zastosowania stąd właśnie dwa egzemplarze. Podkreślono jednak, że nie ma żadnych przeszkód, aby członkowie komisji i mężowie zaufania sfotografowali protokół, o czym PKW - w związku z wątpliwościami i licznymi zapytaniami - poinformowała w dniu wyborów. Zapytaliśmy także, o opisany przez Sikorę incydent, który miał miejsce w powiecie Słupeckim. Poinformowano nas, że nie ma przepisów, które regulują czas, jaki protokół musi być ogólnodostępny. W PKW przyznano, że po wywieszeniu go w miejscu publicznym jest on już poza kontrolą, a co za tym idzie może go zdjąć właściwie każdy.

Poniżej publikujemy treść pisma:

Usunięto obraz.Usunięto obraz.

 

Telewizja Republika
Źródło: Telewizja Republika

Wiadomości

Mając ponad trzy promile "opiekowała" się córeczką

Republika: „Gość Dzisiaj” o godz. 19:45

Sytuacja na Odrze stabilna. Fala kulminacyjna zbliża się do Radnicy

Caritas Polska przekazała już pomoc powodzianom o wartości ponad 3 mln złotych!

W Punkt w Republika

Zobacz co przyniosła powódź na Odrze

Pocztowcy mają dość. Postanowili wyjść na ulicę

Pęknięta tama w Stroniu Śląskim! Jest oświadczenie Wód Polskich

Szczurek-Żelazko: media mainstreamowe to przyboczna armia obecnego rządu

Turniej WTA: W Pekinie Polki czekają na rywalki

Kardynał wprost: konkordat to nie przywileje Kościoła, ale prawa człowieka

Naukowcy wyhodowali drzewo z ... tysiącletniego nasiona, o którym jest napisane w Biblii

5 dni lub 40 godzin zwolnienia od pracy dla osób z terenów powodziowych

Kobieta zamknęła złodzieja w domu, schował się w garderobie

Puchar Polski: Miedź Legnica chce sprawić niespodziankę

Najnowsze

Mając ponad trzy promile "opiekowała" się córeczką

W Punkt w Republika

Zobacz co przyniosła powódź na Odrze

Pocztowcy mają dość. Postanowili wyjść na ulicę

Pęknięta tama w Stroniu Śląskim! Jest oświadczenie Wód Polskich

Republika: „Gość Dzisiaj” o godz. 19:45

Sytuacja na Odrze stabilna. Fala kulminacyjna zbliża się do Radnicy

Caritas Polska przekazała już pomoc powodzianom o wartości ponad 3 mln złotych!