Minister spraw wewnętrznych przyznał, że podczas Marszu Niepodległości funkcjonariusze z opóźnieniem działali w squacie i przy placu Zbawiciela. — To się zdarza przy każdej dużej manifestacji i jest to badane — dodał.
Minister odniósł się też do wydarzeń, jakie miały miejsce przy ambasadzie Federacji Rosyjskiej.
— Nikomu w niepodległej Polsce nie przyszło dotąd do głowy, że można zaatakować placówkę obcego państwa — powiedział. — Przy tak dużej manifestacji incydenty są nieodłączną częścią wydarzeń — dodał.
Sienkiewicz stwierdził przy tym, że w poprzednich dwóch latach wydarzenia, które rozgrywały się w czasie "Marszu Niepodległości" miały znacznie bardziej brutalny charakter.
— W tym roku było to ograniczone, co nie zmienia faktu, że te incydenty były wizualnie drastyczne — powiedział. Minister podkreślił, że "zdeterminowani chuligani" to problem nie tylko Warszawy, ale również Rzymu, Paryża, czy Sztokholmu. — Cierpimy na tą samą chorobę państw demokratycznych — stwierdził Sienkiewicz.
— Zwracam uwagę, że 16 tys. osób w pochodzie prezydenckim przeszło spokojnie i radośnie, bez najmniejszego incydentu. Bez żadnych zakłóceń odbył się bieg niepodległości. Na terenie całej Polski odbyło się 500 imprez i tylko w jednym mieście wojewódzkim doszło do incydentu. Mamy do czynienia z jedną manifestacją. Nie po raz pierwszy w Polsce narodowa prawica przyciąga bandyterkę, chuligaństwo — w ten sposób minister Sienkiewicz całościowo ocenił przebieg Święta Niepodległości w Polsce.
Dodał, że nie ma powodów do histerii, a policja w całej Europie ma podobne problemy.
— Nie można zakazać udziału w manifestacji. Każdy chuligan w obrębie tłumu musi być traktowany jako uczestnik marszu — powiedział. Przyznał również, że, w jego przekonaniu, "robienie narodowej tragedii, dlatego że spłonął łuk na placu Zbawiciela to przesada".
Minister Sienkiewicz skomentował też trwającą dyskusję na temat tego, czy jego dymisja byłaby zasadna.
— Wielu opozycyjnych polityków żąda mojej głowy. Przyzwyczaiłem się do tego. Ponoszę oczywiście odpowiedzialność za to, co się dzieje, ale ponoszę też odpowiedzialność za udoskonalenie mechanizmów policji. I to jest moje główne zadanie.
Sienkiewicz wspomniał również, że nie widzi powodu do tego, aby oddawać się do dyspozycji premiera, skoro szef rządu, zapoznawszy się z całością wydarzeń, uznał, że "nie ma powodów do żadnych dodatkowych ruchów".
dch, TokFm, mg, fot. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RP/CC
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.