– Na przyszły tydzień Parlament Europejski przygotowuje debatę na temat tego, co dzieje się w Polsce (…) Będzie to debata o tym, co się dzieje w Polsce, także w aspekcie TK, ale również różnych innych rzeczy: zagrożeń dla wolności słowa, wolności kultury, zapowiedzi zmiany polityki gospodarczej, gdzie się rozluźnia regułę wydatkową – powiedział na antenie RMF FM były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak stwierdził, że Europa jest bardzo zaniepokojona tym, co się dzieje obecnie w Polsce i to nie z inicjatywy PO-PSL odbędzie się taka debata. Według niego, Polska ponosi straty wizerunkowe.
Nie pożyczą nam nawet PlayStation
Były minister obrony narodowej odniósł się również do rzekomego udziału Polski w programie nuklearnym. Według niego takie sprawy należą do najtajniejszych w NATO, a sposób prowadzenia dyskusji podważa wiarygodność kraju.
– Takich rzeczy nie załatwia się przez media, takich rzeczy nie załatwia się w taki sposób. Jeśli będziemy prowadzili tak tę dyskusję, to sojusznicy nie pożyczą nam nawet PlayStation, a co dopiero jakiejś poważnej broni – ocenił Siemoniak.
Nie było inwigilacji opozycji
Lider PO podkreślił również, że w czasie rządów koalicji PO-PSL opozycja nie była inwigilowana. Niedawno tygodnik Gazeta Polska ujawnił, że służby specjalne za rządów PO-PSL oprócz czołowych polityków PiS, inwigilowały też wielu związanych z tą partią ekspertów. Pod obserwacją znaleźli się także dziennikarze m.in. takich mediów jak Gazeta Polska, W Sieci, Do Rzeczy czy Nasz Dziennik.
– Te działania Antoniego Macierewicza to też są z gatunku takich fantazji jak broń atomowa. Nie było inwigilacji opozycji – skomentował doniesienia "GP" Tomasz Siemoniak.