- Wojska Obrony Terytorialnej to szczególny rodzaj sił zbrojnych, pozwalający na szybką mobilizację. Formacja zdała egzamin – powiedziała w Polskim Radiu 24 posłanka PiS Anna Maria Siarkowska.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej wspierali mieszkańców terenów dotkniętych skutkami trąby powietrznej na Lubelszczyźnie oraz podtopień na Podkarpaciu, Śląsku i w Małopolsce. W działania zaangażowanych było blisko pół tysiąca żołnierzy WOT.
- Obecnie w Polsce system związany z obroną cywilną bardzo mocno kuleje. Stąd zawiązanie takiej formacji jak WOT. Ta formacja jest w stanie nieść pomoc na miejscu, praktycznie w sposób natychmiastowy – powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Siarkowska.
- Ludzie wychowywani w PRL-u, generałowie krytykujący WOT, nie rozumieją charakterystyki tego typu wojsk – podkreśliła polityk.
Jak zaznaczyła, za rządów PO postulat budowy sił terytorialnych był zgłaszany przez środowiska pozarządowe.
- Postulat został dostrzeżony, ale zaproponowana forma realizacji była absolutnie nie do przyjęcia. Osoby zaangażowane w organizacje pozarządowe podkreślały, że to, co proponowała Platforma to była dla żołnierza "łopata zamiast karabinu", czyli odcięcie od zadań związanych z obroną państwa i skupienie się na zadaniach z zakresu zarządzania kryzysowego. To nie była dobra forma – powiedziała posłanka.
- Dziwię się środowisku PO, że zamiast włączyć się w merytoryczną debatę na temat sposobu tworzenia WOT, zupełnie kwestionuje zasadność powstania tej formacji - przecząc swoim postulatom sprzed kilku lat – dodała Anna Siarkowska.
Czytaj także:
WOT rośnie w siłę! Liczebność przekroczyła już 20 tys. żołnierzy
Po to właśnie są żołnierze WOT! Spektakularna akcja! Zobacz co zrobili!