Co najmniej 47 osób zginęło, a 50 zostało rannych w serii zamachów bombowych w mieście Maiduguri na północnym wschodzie Nigerii - podali świadkowie.
Wśród ofiar śmiertelnych są kobiety i dzieci - poinformował szef związku rybaków stanu Borno, który znajdował się na miejscu pierwszej eksplozji. Podany przez niego bilans został potwierdzony przez źródło medyczne i dowódcę lokalnej milicji.
Trzy ładunki eksplodowały w różnych miejscach - najpierw przy wjeździe na targ rybny Baga, potem na innym targowisku, a na końcu samochód pułapka wybuchł na przystanku autobusowym w pobliżu budynku należącego do służb bezpieczeństwa.
Maiduguri jest stolicą stanu Borno, bastionu ekstremistów z Boko Haram, którzy przez długi czas zamierzali uczynić z tego miasta stolicę swojego kalifatu, jaki chcieli wykroić w religijnie mieszanej Nigerii. Pod koniec stycznia rebelianci, najprawdopodobniej należący do Boko Haram, próbowali zająć miasto, ale zostali odparci w wyniku walk, w których zginęło ponad 100 ludzi.
W ubiegłym roku bojownicy Boko Haram zajęli w Nigerii terytorium wielkości Belgii. Nigeryjski prezydent Goodluck Jonathan, który 28 marca zamierza ubiegać się o reelekcję, był krytykowany za nieudolność w walce z rebeliantami. Z powodów bezpieczeństwa głosowanie przesunięto o sześć tygodni - z początkowego terminu 14 lutego.
Czytaj więcej: