Cała sprawa z wywiadem dla Politico kończy się dla Radosława Sikorskiego niefortunnie: traci wiarygodność, w pewien sposób twarz – mówił na antenie TV Republika Piotr Wach, senator Platformy Obywatelskiej.
Senator PO przyznał jednocześnie, że choć nie słyszał o oficjalnym stanowisku partii dotyczącym postępowania w przypadku próby odwołania Sikorskiego, to myśli, że Platforma będzie go bronić. – To należy do rytuału – tłumaczył. Jak dodał, kandydat zaproponowany przez opozycję (Andrzej Smirnow - red.) może działać jedynie jak płachta na byka.
– Sikorski stracił wiarygodność w jakimś stopniu i stracił szansę na odgrywanie roli w polityce międzynarodowej – ocenił Wach, wskazując że jeszcze niedawno był potencjalnym kandydatem na wysokiego komisarza UE. – Płaci teraz za swoje gwiazdorstwo – stwierdził. W opinii senatora PO zachowanie Sikorskiego nie było wyrazem jakiejś głębokiej myśli politycznej, a chęcią zabłyśnięcia.
Zdaniem Wacha wątpliwe jest, aby spotkanie Putina i Tuska rzeczywiście miało miejsce.
Z kolei Mariusz Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że sprawa ta nie może być rozpatrywana w odniesieniu do wizerunku Sikorskiego. – Gdyby Sikorski stracił twarz, to mielibyśmy aferę dotyczącą naszego podwórka, ale to Polska straciła twarz. Polska jest teraz uważana za niepoważny kraj - tłumaczył. - Nie może być tak, że osoba tak nieprzewidywalna jest na tak eksponowanym stanowisku – wskazał.