W Warszawie doszło do kolejnego nielegalnego zgromadzenia (ze względu na epidemię koronawirusa panuje w Polsce zakaz zgromadzeń) nazywanego w mediach "strajkiem przedsiębiorców".
Na podobnym wydarzeniu w zeszłym tygodniu pojawili się politycy opozycji (m.in. Konfederacji), osoby znane z manifestacji KOD czy Obywateli RP, a także wyznawcy teorii spiskowych przez internautów zwani "foliarzami". Wszystkim zaś kierował jeden z kandydatów na prezydenta Paweł Tanajno, w przeszłości związany z Platformą Obywatelską i partią Janusza Palikota, później przez krótki czas z Kukiz'15 (z list ruchu Kukiza startował do Parlamentu Europejskiego).
Również na dzisiejszym proteście doszło do ekscesów. W wydarzeniu wziął udział senator KO Jacek Bury. Jak twierdzi, policja użyła wobec niego siły. Funkcjonariusze wszystkiemu zaprzeczają.
W związku z tym, że uczestnicy zgromadzenia na placu Zamkowym w ramach tzw. strajku przedsiębiorców, nie stosowali się do wezwania o rozejście się, funkcjonariusze otoczyli protestujących kordonem i zaczęli ich legitymować. Demonstranci byli prewencyjnie zatrzymywani. Policja podkreślała, że zgromadzenie jest nielegalne. W mediach pojawiła się informacja o zatrzymaniu chronionego immunitetem senatora Jacka Burego (KO). Senator miał zostać podcięty przez funkcjonariusza. Bury prowadził internetową transmisję, podczas której powiedział, że policja go wepchnęła do samochodu i zatrzymała.
Za senatorem ujęli się politycy Koalicji Obywatelskiej.
Do zachowania policji wobec senatora Burego odniósł się Budka.
– Jako szef Klubu Koalicji Obywatelskiej będę żądał natychmiastowych wyjaśnień od ministra Kamińskiego i szefa stołecznej policji ws. użycia siły wobec demonstrujących w Warszawie i bezprawnego zatrzymania senatora Jacka Burego. Gdy władza boi się przegranej, stosuje metody siłowe- napisał na Twitterze szef klubu KO.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki ocenił we wpisie na Twitterze, że zatrzymanie przez policję senatora Jacka Burego "jest nielegalne i stanowi naruszenie immunitetu senatorskiego".
– Stanowczo wzywam rząd do przestrzegania prawa i zaprzestania stosowania przemocy wobec przedsiębiorców. Odpowiedzią na społeczny protest powinien być dialog- napisał marszałek.
Również rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec podkreślił na Twitterze:
– Żądamy natychmiastowego uwolnienia senatora Koalicji Obywatelskiej Jacka Burego i zaprzestania stosowania przez policję przemocy wobec protestujących przedsiębiorców.
Bury w rozmowie z PAP relacjonując swoją wersję zdarzeń powiedział:
– Ponieważ siłą szarpano człowieka, który wyrażał swoje poglądy na temat obecnej władzy i nie było zgromadzenia, tylko to była de facto jedna osoba, wyjąłem legitymację i powiedziałem, że jestem senatorem i chcę znać podstawy prawne; apelowałem, żeby powstrzymać się przed tymi działaniami. Policja także mnie otoczyła, szarpiąc zaciągnięto nas do samochodu, po czym przed samym samochodem zostałem podcięty, dostałem uderzenie z tyłu na wysokości kolan, żebym klęknął na schodach radiowozu i dostałem pchnięcie w plecy i wrzucono mnie siłą do środka.
Senator przyznał, że w radiowozie, kiedy poinformowano go, że został zatrzymany, po raz kolejny oświadczył, że jest senatorem i policjanci pozwolili mu wyjść.
– Powiedziałem im, że chcę rozmawiać z dowódcą akcji, że w ten sposób to się nie skończy, bo ja wyjdę i żadnej sprawy nie ma - podkreślił.
Rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak zaprzeczył informacjom, według których senator został zatrzymany.
– Jeden z senatorów wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić- zaznaczył.
Komenda Stołecznej Policji również szeroko informowała ws. działań podjętych w trakcie demonstracji.
– Kolejne osoby są zatrzymywane prewencyjnie. W trakcie działania nadawane są komunikaty kierowane także do osób posiadających immunitet, dziennikarzy oraz kobiet w ciąży. Jeden z senatorów wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić - napisano na Twitterze.
W innym wpisie KSP informuje z kolei:
– Niestety mamy do czynienia z przypadkami agresji wobec policjantów. W związku z czynną napaścią na funkcjonariuszy użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i gazu". "W trakcie naszych działań nie zatrzymano, żadnej osoby posiadającej immunitet. Podkreślamy, że senator wszedł do radiowozu i nie chce go opuścić. W związku z powyższym radiowóz pozostał na Placu Zamkowym - napisano na profilu warszawskiej policji na Twitterze.
Do sprawy odniósł się m.in. wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
Senator sam przyznał, że okupuje radiowóz. Poseł Szczerba i p. Gasiuk-Pihowicz załamani bo tylko jedna osoba jest w radiowozie. Prowokują... styl Diduszko. https://t.co/ll7sF24QEq pic.twitter.com/R1461SczlS
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) May 16, 2020