Miejsca zazwyczaj niedostępne dla zwiedzających, jak sala posiedzeń Senatu, gabinet marszałka Bogdana Borusewicza, kuluary można było odwiedzić w sobotę z okazji obchodów 25-lecia odrodzonego Senatu.
Oprócz pomieszczeń senackich, zwiedzający mieli okazję obejrzeć m.in. wystawę fotografii pt. „Polskie przemiany w obiektywie Erazma Ciołka” oraz ekspozycję poświęconą wicemarszałkowi Senatu VII kadencji Zbigniewowi Romaszewskiemu.
Salę im. Władysława Raczkiewicza zamieniono na kino, w którym chętni mogli obejrzeć film dokumentalny pt. „Wyrwaliśmy się na wolność” w reżyserii Piotra Morawskiego. Film zrealizowano w oparciu o rozmowy z senatorami I kadencji.
- To nagrania unikatowe, gdyż film zawiera wypowiedzi osób, które powoli od nas odchodzą. Nikt się nie spodziewał, że tak szybko odejdzie wicemarszałek Zbigniew Romaszewski. Na filmie mamy jego wypowiedzi - powiedziała dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Anna Pomianowska-Bąk.
Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszyła się sala plenarna Senatu, oddana do użytku w 1991 r. - Chcieliśmy pokazać dzieciom, jak Senat wygląda od wewnątrz, jak wyglądają kuluary. Wcześniej widzieliśmy salę plenarną tylko w telewizji, tam wydaje się dużo większa niż jest w rzeczywistości - powiedział Waldemar Hadamek, który z rodziną do Warszawy przyjechał z Kędzierzyna-Koźla.
Przewodnicy przypominali, że pierwsze posiedzenia Senatu odbywały na sali plenarnej Sejmu, potem w Sali Kolumnowej. W miejscu, w którym obecnie obradują senatorowie dawniej mieściły się trzy niewielkie pomieszczenia archiwalne KC PZPR.
- Gdy marszałek Senatu I kadencji Andrzej Stelmachowski podjął decyzję o budowie sali plenarnej, a potem, gdy została ukończona, wszyscy odetchnęli. Sala ma bardzo dobrą akustykę, klimatyzację. Oczywiście i pracownicy, i senatorowie już się do niej przyzwyczaili, i przyszedł czas na narzekania, że jest za mała - powiedziała Pomianowska-Bąk.
Na sali plenarnej własne miejsce oznaczone godłem państwowym ma prezydent. Obok jest loża, na której zasiadają przedstawiciele rządu i urzędnicy. Kolejna loża jest przeznaczona dla publiczności i prasy. Pozostałe miejsca zajmują rozmieszczeni według klucza politycznego senatorowie.
Zwiedzający mogli dowiedzieć się od przewodnika m.in., jak w Senacie odbywają się głosowania: senatorowie korzystają ze spersonalizowanych kart wkładanych do czytnika, dzięki czemu nie trzeba przed każdym głosowaniem sprawdzać listy obecności, a wyniki głosowania dostępne w internecie są imienne.
Kolejnym miejscem dostępnym dla zwiedzających był gabinet marszałka Senatu oraz salonik recepcyjny, w którym marszałek przyjmuje zagraniczne delegacje. Zwiedzający mogli obejrzeć umieszczone w gablotach upominki przekazywane przez zagranicznych gości. W saloniku odbywają się także posiedzenia Konwentu Seniorów i Prezydium Senatu. Na okoliczność rocznicy 25. rocznicy odrodzenia Senatu w saloniku zawisły nowe portrety marszałków Senatu po 1989 r.
Zwiedzający mogli zobaczyć także foyer przylegające do sali plenarnej, w którym senatorzy mogą odpocząć, zjeść posiłek, napić się kawy podczas posiedzeń izby. Zwiedzić można było także pomieszczenie przeznaczone do obsługi legislacyjnej podczas posiedzeń Senatu.
4 lipca 1989 roku odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu, wybranych w wyborach 4 i 18 czerwca 1989 r. O ile Sejm wybrany był w sposób nie całkiem wolny, o tyle wybory do Senatu były pierwszymi w pełni wolnymi wyborami od 1945 roku. Solidarność zdobyła wówczas 99 ze 100 mandatów senatorskich.
CZYTAJ TAKŻE:
25-lecie odrodzonego Senatu. Czy izba wyższa parlamentu jest dziś potrzebna?
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie