Gościem red. Adriana Stankowskiego w programie "Wolne głosy wieczorem" był redaktor, publicysta DoRzeczy Piotr Semka. – Mam wrażenie, że znów urwała się komunikacja Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego. Uważam, że powinni koordynować swoje działania nawzajem. Opozycja nie wie jeszcze jak to wykorzystać, ale niebawem na coś wpadną – mówił.
"Przystanek Niepodległość żyje od rana do późnych godzin, bo długo trwają nocne Polaków rozmowy... W debatach trwają dyskusje o Polsce, o naszej przeszłości, teraźniejszości, przyszłości. O szansach, zagrożeniach, ważnych wydarzeniach w kraju i na świecie. Słuchamy wybitnych publicystów, historyków, polityków. Spieramy się. Czasem bywa bardzo gorąco..." – czytamy na stronie przystanekniepodleglosc.pl.
Na początku programu, red. Adrian Stankowski przekazał red. Semce statuetkę, która jest wyrazem wdzięczności za współtworzenie Przystanku Niepodległości.
Narodowe rekolekcje w setną rocznicę odzyskania niepodległości
– Tych debat jest za mało. Pokusiłem się tam o porównanie 1918 roku i 1989 roku. Postawiłem tezę, że wcześniej było łatwiej. Wówczas był rozwinięty parlamentaryzm, przez co nie było potrzeby odbudowy gospodarki z takich zgliszczy – wspominał.
– Nie bardzo wiadomo kto miałby się zająć ich organizacją. Jest wciąż cykl historyczny pana prezydenta, choć żadne ze spotkań mnie nie poruszyło. Troszeczkę robi IPN. Brakuje mi jednak podobnych debat w telewizji publicznej – sugerował redaktor.
Pytania referendalne
– Cały problem z dyskusją o Konstytucji jest bardzo prosty. Obecnie w parlamencie nie ma większości, która mogłaby przegłosować zmiany. Mam wrażenie, że pan prezydent szukał motywu dla swojej działalności w tym szczególnym roku. Czy na miejscu jest sugerowanie, że 500 Plus powinno być umocowane konstytucyjnie? PiS nie jest zachwycony jego działaniami. 15 pytań to spora przesada. Wiek emerytalny w Konstytucji? Nie ma takich rzeczy na świecie – skrytykował działania prezydenta.
– Mam wrażenie, że znów urwała się komunikacja Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego. Uważam, że powinni koordynować swoje działania nawzajem. Opozycja nie wie jeszcze jak to wykorzystać, ale niebawem na coś wpadną – dodał.
Sporu z KE ciąg dalszy
– Polska strona wykonała wiele rzeczy, często niełatwych, w oczekiwaniu na kompromis. Niemcy mogą się teraz schować za formalną demokracją. Pozycja Niemiec osłabła w duecie z Francją. Macron jawi się jako polityk, który chce ukarać Polskę – podsumował red. Semka, krytykując prowizoryczną skromność Zachodu, który jawi się jako szeregowy w Europie.