Lider PO zapowiedział, że złoży wniosek o odwołanie premiera Morawieckiego. Na pomysł Schetyny, szybko zareagował szef Kancelarii Premiera, który celnie zripostował przedstawiciela totalnych studząc jego emocje. Dworczyk wskazał również, że to, jak w sprawie związanej z byłym szefem KNF zareagował rząd, "to jest różnica miedzy tekturowym państwem PO, a realnym państwem zarządzanym przez rząd Premiera Morawieckiego".
Po wtorkowym szumie wokół sprawy właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego i byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego, rząd podjął błyskawiczne działania by sprawę wyjaśnić.
We wtorek po południu szef KPRM Michał Dworczyk poinformował, że premier Mateusz Morawiecki przyjął dymisję Chrzanowskiego.
Grzegorz Schetyna goszcząc w programie „Polityczne Graffiti” w Polsat News powiedział, że Platforma przygotowuje wniosek o odwołanie premiera.
- To będzie w ciągu najbliższych dni. Dziś analizujemy tę sytuację. Sprawa KNF tworzy nowy kontekst. (…) Teraz to jest kwestia aktualizacji informacji. Mamy przygotowane uzasadnienie. Przygotowujemy i poprawiamy – powiedział szef PO.
Na wypowiedź Schetyny szybko i niezwykle celnie zareagował Michał Dworczyk.
- Za czasów Platformy Obywatelskiej doszło do afery Amber Gold - ludziom ukradziono setki milionów złotych. Premier Donald Tusk nie tylko nie został odwołany, ale ”w nagrodę” dostał posadę w Unii Europejskiej. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości nie było żadnej takiej afery, a jak pojawią się podejrzenia korupcji, to podejrzani od razu są usuwani ze stanowisk i zajmuje się tym prokuratura. To jest różnica miedzy tekturowym państwem Platformy Obywatelskiej, a realnym państwem zarządzanym przez rząd Premiera Mateusza Morawieckiego – napisał na Twitterze.