Grzegorz Schetyna nie chce zdradzić, jak daleko idące zmiany w rządzie planuje premier Donald Tusk. - Zapowiedzi były bardzo ofensywne, ale to zależy od premiera - powiedział Telewizju Republika wiceszef PO.
Szef sejmowej komisji sprawa zagranicznych tłumaczył, że roszady kadrowe będą zależały od tego, "jaka jest wizja Tuska i personalna, i polityczna na tę drugą część kadencji".
Jego zdaniem okres w połowie kadencji zawsze jest czasem podsumowania. - To najlepszy moment, żeby premier podsumował to, co udało się zrobić poszczególnym ministrom w poszczególnych resortach. Żeby sprawdził, jakie były plany wyznaczone na początek kadencji i jak wyglądał sposób ich realizacji. To jest naturalne, że połowa kadencji jest czasem takiej oceny - stwierdził Schetyna. - I premier na pewno będzie jej dokonywał - podkreślił na koniec.
Przypomnijmy, że na listopad premier Donald Tusk zapowiedział gruntowną rekonstrukcję rządu i nowe otwarcie związane z - jego zdaniem - końcem kryzysu w Polsce. We wczorajszej "Gazecie Wyborcze" o tych roszadach mówił też minister finansów Jacek Rostowski, ktory zapowiedział, że oczekuje dużej skali zmian, włącznie z wymianą ministrów, którzy swoje funkcje pełnią od 2006 roku. Rostowski zadeklarował także, że nie chce już być ministrem finansów w następnej kadencji.
mp, TV Republika, fot. Telewizja Republika