Schetyna o referendum: Wielka, smutna lekcja dla polityków
Trwa liczenie głosów, po wczorajszym ogólnokrajowym referendum w którym Polacy wypowiadali się w sprawach finansowania partii politycznych, wprowadzenia JOW-ów i zmian w prawie podatkowym. – Może być w granicach 10%, może być jeszcze niższa – mówił o frekwencji w głosowaniu Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Trwa liczenie głosów, po wczorajszym ogólnokrajowym referendum, w którym Polacy głosowali ws. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, utrzymania dotychczasowego sposobu finansowania partii oraz wprowadzenia zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika.
Pytania o sprawy najważniejsze
Dzisiaj rano PKW podało cząstkowe dane, według których głos oddało zaledwie 7,48 proc. Polaków. Pełne wyniki poznamy dzisiaj wieczorem.
Jak komentował na antenie Polskiego Radia Grzegorz Schetyna, jego zdaniem po podliczeniu wszystkich głosów, frekwencja wyniesie około 10 proc., albo mniej. Minister Spraw Zagranicznych potwierdził też, że sam głosował.
– Pytania wydawały się ważne i zasadnicze, jednak zasadnicze nie były. Jeśli korzystać z instytucji referendum, to trzeba pytać o rzeczy naprawdę najważniejsze – komentował sensowność głosowania Schetyna. Jak dodał, niska frekwencja oraz stosunek Polaków do głosowania to „wielka, smutna lekcja” dla polskich polityków.
W przeprowadzanym wczoraj referendum głosujący odpowiadali na następujące pytania:
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?”.
"Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?".
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?”.