Sawicki: Przygotowujemy się na ewentualne embargo Rosji na polskie mięso
Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował, że Polska od dawna przygotowuje się do ewentualnego nałożenia przez Rosję embarga na polskie mięso. – Nie wiemy, co nas czeka ze strony Rosji – zaznaczył.
Sawicki był pytany na konferencji prasowej o to, czy resort przygotowuje się do tego, że po nałożeniu embarga na polskie warzywa i owoce kolejnym krokiem może być embargo na polskie mięso. – Przygotowujemy się (na to) i to dokładnie od lutego 2008 r., kiedy Rosja zniosła embargo na żywność z Polski. Byłem przekonany, że ten rynek jest rynkiem niepewnym – powiedział. Dlatego – jak wyjaśnił – potrzebna była promocja polskiej żywności na rynkach trzecich.
Jak zaznaczył, resort w ostatnich latach razem z rolnikami i przedsiębiorcami uczestniczył w wielu światowych imprezach targowych - w krajach azjatyckich i arabskich. – Mamy rzeczywiście szeroko otwarte rynki, ale nie na tyle, żeby w szybkim tempie zrekompensować ubytek rynku rosyjskiego – zaznaczył.
Minister pytany był również, jak ocenia szanse na otrzymanie rekompensat dla polskich producentów warzyw i owoców. Jeszcze w piątek ma rozmawiać o tej sprawie z przedstawicielami Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Zdaniem Sawickiego jest za wcześnie, by mówić o szansach i konkretnych środkach. – Przedstawiliśmy wczoraj KE wartość tego rynku – owoców i warzyw w Rosji. Będziemy teraz rozmawiać – powiedział.
Sawicki wyraził też zadowolenie, że po wielu latach Japonia zniosła embargo na polską wołowinę. – Po 13 latach od pojawienia się choroby wściekłych krów w Europie, kiedy Japonia zakazała całkowicie importu wołowiny z Europy, Polska jest czwartym krajem po Francji, Holandii i Irlandii, który otrzymuje zgodę Japonii na eksport wołowiny – powiedział. Dodał, że trwają intensywne prace, aby również udało się znieść embargo na wieprzowinę w tym azjatyckim kraju. W 2013 r. 2/3 polskiego eksportu towarów spożywczych na rynek japoński stanowiła wieprzowina.
Od dzisiaj ma obowiązywać czasowe ograniczenia wwozu do Rosji polskich owoców i warzyw. W środę o zakazie poinformowała Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor). Zakaz dotyczy oprócz świeżych jabłek, także gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki, brokułów), kalafiorów.
Minister rolnictwa Marek Sawicki wysłał w czwartek do unijnego komisarza ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Daciana Ciolosa list informujący o stratach, jakie mogą ponieść polscy producenci owoców i warzyw w związku z zapowiedzianym embargiem. Z danych resortu rolnictwa wynika, że Polska wyeksportowała do Rosji w 2013 r. ponad 804 tys. ton produktów z sektora owoców i warzyw o wartości blisko 336 mln euro. Straty wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 mln euro.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sawicki: Rosyjskie embargo to odpowiedź na unijne sankcje, a my jesteśmy pierwszą ofiarą
Sawicki domaga się rekompensaty za embargo na polskie warzywa i owoce