– Dziwne są te oskarżenia o plagiat – mówił w programie „Prosto w oczy” Jacek Sasin. Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że różnica pomiędzy Komorowskim a Dudą to pięć lat, które prezydent miał na realizację swojego programu.
– Dziwne są te oskarżenia o plagiat. Rodzina czy bezpieczeństwo to dziś podstawowe problemy społeczne – mówił Sasin, odnosząc się do zarzutów, jakie wobec programu Andrzeja Dudy wystosowano z kancelarii prezydenta.
– Różnica pomiędzy Komorowskim a Dudą to pięć lat, które prezydent miał na realizację swojego programu. Tak naprawdę nic w tych sprawach nie zrobił. Nie ma poważnej polityki prorodzinnej i dopiero teraz budzi się, jeśli chodzi o bezpieczeństwo – ocenił poseł PiS.
PO gra trumnami
– Pod adresem PiS padały oskarżenia o grę trumnami. To PiS oskarżano o wykorzystywanie tragedii do celów politycznych – przypominał Jacek Sasin, odnosząc się do pomysłu powstania pomnika ku czci ofiarom tragedii smoleńskiej. – Tymczasem w ten sposób zachowuje się władza. Prezydent zwrócił się tylko do części rodzin – podkreślał polityk. Ponadto przypominał, że tuż po katastrofie utworzono komitet powstania pomnika. –Miał to być pomnik światła, który byłby pewną wizytówką stolicy. Obecnie władza planuje postawić kolejną bryłę – zauważył.
Sasin zastąpi Gronkiewicz-Waltz?
Jacek Sasin zapytany, czy wystartuje w kolejnych wyborach na urząd prezydenta stolicy, stwierdził, że „zdecydowanie tak”. – Powiedziałem to zaraz po ostatnich wyborach. Warszawy nie można odpuszczać, bo trudno się godzić na nieudolne rządy Hanny Gronkiewicz-Waltz – stwierdził poseł PiS.
Stwierdził też, że być może kadencja Gronkiewicz-Waltz stolicy będzie krótsza, bo w międzyczasie może dojść do referendum, które odwoła obecną prezydent. – Tego nie można wykluczyć. A pasmo porażek, jeśli chodzi o gospodarowanie miastem, jest widoczne – mówił.
– Wszystkich ponadprogramowych kosztów dałoby się uniknąć, gdyby Warszawa miała dobrego gospodarza – przyznał Jacek Sasin.