"Putin próbuje przekonać świat, że jeszcze się w tej grze liczy", powiedział w nocnym programie TVP Info red. nacz. "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie" i szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz. To komentarz w reakcji na wtorkowe wydarzenia tuż przy granicy polsko-ukraińskiej. Przypomnijmy, przed godziną 16 w pobliżu miejscowości Przewodowo na pole spadły rosyjskie rakiety. Zginęły dwie przypadkowe osoby.
Zdaniem publicysty Putin zachowuje się jak klasyczny terrorysta. - Masakruje ludność cywilną. Zdaniem dziennikarza prezydent Rosji wychodzi z założenia, że skoro nie chcecie mnie słuchać to "będę wysadzać, co się da, mordować ludzi, zabijać kobiety i dzieci", podkreślił.
Według Tomasza Sakiewicza Putin testuje też granice reakcji Zachodu. - Nie reagując na to, co się stało, Putin stworzy kolejny precedens i to wykorzysta. "Rakiety mogą za chwilę spadać na Warszawę albo Kraków, może na Berlin albo Paryż", zaznaczył w rozmowie z TVP Info.
Tomasz Sakiewicz przedstawił też swój autorski pomysł jak wyeliminować tego rodzaju przypadki w przyszłości.
Wyjściem jest - wprowadzenie strefy zakazu lotów wszystkich maszyn powietrznych (samolotów, dronów, rakiet) 50 kilometrów od naszej granicy i granic NATO. Jeśli granica ta zostanie przekroczona, to powinniśmy wszystko strącać, mówił. "To powinna być taka strefa buforowa", zaznaczył Tomasz Sakiewicz w kanale informacyjnym Telewizji Polskiej.
Przypomnijmy, do eksplozji doszło we wtorek o godz. 15.40 w suszarni zbóż we wsi Przewodowo. W jej wyniku zginęło dwóch obywateli Polski. Według nieoficjalnych informacji PAP to mężczyźni w wieku 60 oraz 62 lat, którzy w tym czasie przebywali na terenie zakładu.