"Pamięć Wołynia jest nam potrzebna nie dlatego, żeby kłócić się z Ukraińcami, ale żeby znaleźć drogę do pojednania", powiedział dziś w Republice red. nacz. "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Publicysta w dniu Święta Niepodległości odniósł się do porannej informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczącej wyrażenia przez władze w Kijowie zgody na prace ekshumacyjne na terenach objętych zbrodniczymi działaniami UPA w latach 40. XX wieku. Według dziennikarza chodzi o to, żeby powiedzieć, że "stało się, coś strasznie złego i tego nie wolno negować, bo nie wolno negować nigdy żadnej ofiary."
Jak powiedział Tomasz Sakiewicz droga do pojednania istnieje poprzez pamięć i dzisiaj Ukraińcy to zrozumieli.
"Dzisiaj to zrozumieli, że tym którzy czczą zabitych na Wołyniu niekoniecznie chodzi o to, żeby pomagać Rosji, bo oczywiście ta sprawa bardzo pomagała Rosji i bardzo działa na niekorzyść Ukrainy", powiedział szef naszej stacji.
- Ostatecznie działa też na niekorzyść Polski, kontynuował. Dlaczego? "Dlatego, że konflikt polsko-ukraiński szkodził i Ukrainie i Polsce. Jednak ta pamięć może pomóc pojednaniu", podkreślił.
Przypomnijmy, Fundacja Wolność i Demokracja poinformowała w piątek, że 2 listopada uzyskała zgodę władz ukraińskich na rozpoczęcie prac archeologiczno-poszukiwawczych mogiły Polaków zamordowanych przez oddział UPA w lutym 1945 roku w miejscowości Puźniki na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim.
W ostatnich miesiącach pomiędzy Polską a Ukrainą trwały rozmowy nt. zniesienia zakazu ekshumacji szczątków ofiar rzezi wołyńskiej.
- Przyjmuję to jako krok w dobrym kierunku - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, pytany w Polsat News o zgodę Ukrainy na ekshumacje mogił Polaków zamordowanych przez UPA. "Godne pochowanie zmarłego jest podstawą cywilizacji zachodniej", dodał.
Z KART HISTORII
Od początku 1943 r. ukraińscy nacjonaliści dokonywali mordowań i wypędzania Polaków z ich domów. Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery i podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją". Określenie to ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.
Cała rozmowa poruszająca także inne wątki, w tym Marsz Niepodległości i sektor Klubów "Gazety Polskiej" podczas tego wydarzenia jest dostępna w bezpłatnej opcji VOD na naszym kanale w serwisie YT oraz na naszym portalu w oknie powyżej. Serdecznie polecamy!