- Zbulwersowała mnie decyzja prezydenta. Nominacje to nie jest decyzja polityczna, to uhonorowanie drogi żołnierza, to danie mu honorów. Wstrząsnęło mną jeszcze to, że stało się 15 sierpnia - powiedział w "Politycznej kawie" Tomasz Sakiewicz. Gośćmi jego programu byli dziś Magdalena Ogórek, Adam Borowski i Marcin Wolski.
Klątwa Kwaśniewskiego
Jednym z tematów "Politycznej kawy" była prezydencka odmowa nominacji generalskich w dniu 15 sierpnia.
- Zbulwersowała mnie decyzja prezydenta. Nominacje to nie jest decyzja polityczna, to uhonorowanie drogi żołnierza, to danie mu honorów. Wstrząsnęło mną jeszcze to, że stało się 15 sierpnia – stwierdził jednoznacznie Tomasz Sakiewicz.
- Zwrócę uwagę, że nie stało się nic, co narusza pragmatykę, bo prezydent miał prawo to zrobić. To klątwa Kwaśniewskiego, niejasność w konstytucji, nieustalenie reguł. Jeśli prezydent miałby prerogatywy jak we Francji czy USA, nie byłoby wątpliwości, gdyby miał takie uprawnienia jak w Niemczech, również wątpliwości by nie istniały. Niejasność doprowadza do sporów personalnych, także sporów otoczenia. Uważam, że nasza racją stanu jest niewyolbrzymianie tych sporów, bo jedność jest nam potrzebna za wszelką cenę – zauważył Marcin Wolski.
- O ile decyzję prezydenta o wecie wytłumaczyć pośpiechem i nie można lekceważyć też głosu Zofii Romaszewskiej, o tyle ten brak nominacji świadczy o braku komunikacji. Myślę, że wynika on nie z zarzutów merytorycznych wobec nominacji, tylko procedur. Mogę odwołać się do piosenki Leszka Czajkowskiego: „tylko proszę Panie Boże, głosem swych obywateli, choćby było jak najgorzej, nie daj wrogom nas podzielić” - powiedział Adam Borowski.
Opozycja liczy na realny spór
- Panuje dualizm, który był uszyty na miarę sytuacji panującej w momencie wchodzenia w życie konstytucji. Ten dualizm się mści, to klątwa Kwaśniewskiego, ponieważ w rozdziale 5. widać, jak prezydent jest ograniczany. Prezydent nie może nawet przyznać stopni generalskich bez wniosku szefa MON. Wskrzeszając rozmowy o konstytucji, musimy się zastanowić, czy wzmacniamy rolę prezydenta, czy idziemy w system kanclerski. Wsłuchałam się w głosy KPRP i oni wyraźnie podkreślali, że to opozycja bardzo chętnie korzysta ze słowa „spór” . Oni mówią o różnicy zdań – stwierdziła Magdalena Ogórek.
- Opozycja wie, że wygrać nie może, chyba że obóz dobrej zmiany się podzieli, pęknie. To jest dla nich jaskółka, którą przedstawią jako kondora – dodał Wolski. - Najpierw trzeba bardzo dobrze się dogadać, a potem występować publicznie, by nie dawać pożywki dla opozycji – kontynuował szef telewizyjnej „Dwójki”.
- Łyżka dziegciu się należy, bo coś z komunikację szwankuje – zauważyła Ogórek.
"Nie wierzę, że Polacy oddadzą władzę PO"
- Dorzućmy do wszystkiego pierwiastek wyobraźni. Dla mnie największa wątpliwość z ustawami sadowymi jest taka, że to bardzo ciekawa zabawka, pod warunkiem, że opozycja nie weźmie za jakiś czas władzy i nie okaże się to gilotyną na obecną władzę – mówił, odnosząc się do weta prezydenta Marcin Wolski.
- Zawsze kiedyś opozycja wróci do władzy. Pewnie profesor przewidywał, że PiS wygra i on zagłosuje na PiS, bo nasi przodkowie wymyślili płodozmian. Każda władza degeneruje. Tamta władza tak się zdegenerowała, że nie powinna rządzić nawet miesiąca dłużej – dodał Borowski.
- Nie wierzę, że w sytuacji, gdy obnażono tyle działań państwa PO, przykrywanych zabiegami PR-owymi, Polacy jeszcze zagłosują na tę partię – stwierdziła Magdalena Ogórek.
CAŁĄ POLITYCZNĄ KAWĘ OGLĄDAJ TUTAJ