SLD złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. nawoływania - za pośrednictwem Twittera - przez kandydującą w 2011 r. do Sejmu z ramienia PiS Magdalenę Żuraw do spalenia "Tęczy" na warszawskim placu Zbawiciela. To nie był tylko żart - ocenia Sojusz.
- Złożyłem dziś zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez niedoszłą posłankę PiS, panią Magdalenę Żuraw, która publicznie na portalu Twitter nawoływała do spalenia "Tęczy" - poinformował dziennikarzy w Sejmie kandydat SLD na prezydenta Warszawy Sebastian Wierzbicki.
Chodzi o czwartkowy wpis Żuraw na Twitterze, w którym napisała:
Stawiam najlepszą szkocką whisky każdemu, kto podpali komunistyczną tęczę na placu Zbawiciela!
— Magdalena Żuraw (@MagdalenaZuraw) sierpień 7, 2014
Wpis wywołał falę komentarzy w internecie, protestowali m.in. działacze Fundacji Wolontariatu Równości, według których było to nawoływanie do niszczenia mienia publicznego.
Jak ocenił w poniedziałek Wierzbicki, w związku z "szerokim echem, jakim odbiła się ta sprawa w mediach", nie można zostawić jej bez reakcji. - To skandal, kolejne pieniądze, które miasto musi przeznaczyć na remont tej tęczy - dodał.
Dziennikarze podczas poniedziałkowej konferencji przytaczali wypowiedź europosła Ryszarda Czarneckiego (PiS), według którego wpis Żuraw stanowił rodzaj żartu. - To nie był żart, mam cały wydruk z profilu pani Magdaleny, to cały ciąg wypowiedzi, gdzie była dyskusja, gdzie zostało wspomniane, że to nie chodzi o częściowe spalenie tęczy, że ona musi być spalona cała - odparł Wierzbicki.
W miniony czwartek dwóch mężczyzn podpaliło "Tęczę" - instalację plastyczną na pl. Zbawiciela; zauważył to strażnik miejski na kamerze monitoringu. Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Spłonęło kilka metrów instalacji. W piątek mężczyznom postawiono zarzuty uszkodzenia mienia; grozi im do pięciu lat więzienia. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni.
Instalacja ze sztucznych kwiatów w kolorach tęczy została spalona już kilkakrotnie. Ostatnio 11 listopada zeszłego roku przez osoby biorące udział w zorganizowanym przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości. Straty Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.