SDP apeluje o ujawnienie nazwisk dziennikarzy podsłuchiwanych w związku z aferą taśmową
Wiktor Świetlik, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, skierował list do szefa MSW Mariusza Błaszczaka i komendanta głównego policji, insp. Zbigniewa Maja, w którym domaga się ujawnienia listy dziennikarzy inwigilowanych w związku z aferą podsłuchową.
CMWP SDP pragnie wyrazić satysfakcję z powodu stanowczych kroków podjętych w ostatnim czasie, by wyjaśnić sprawę domniemanej nielegalnej inwigilacji dziennikarzy opisujących tak zwaną "aferę taśmową". Równocześnie, zwracamy się do Panów o doprowadzenie do jak najszybszego ujawnienia szczegółów ww. działań, w tym przede wszystkim listy dziennikarzy, wobec których podejmowano nielegalne działania.
Liczymy także, na jak najszybsze zakończenie stosownych postępowań prawnych.
– czytamy w liście podpisanym przez Wiktora Świetlika oraz mec. Artura Wdowczyka, doradcę Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.
Tajna operacja
O tym, że inwigilowany dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową, jako pierwsze informowało Radio ZET. Rozgłośnia, powołując się na wyniki audytu przeprowadzonego w Biurze Spraw Wewnętrznych Policji, poinformowała, że w Komendzie Głównej Policji działała specgrupa do rozpracowania osób biorących udział w wyjaśnianiu afery taśmowej. Według raportu podsłuchiwano w sumie 80 osób, w tym dziennikarzy i prawników.
Specjalna grupa, na czele której stanął ówczesny szef Biura Spraw Wewnętrznych KGP, działa tak, by ukryć sprawę przed prokuraturą i sądami, w związku z tym w oficjalnych notatkach podsłuchy były uzasadniane zupełnie innymi okolicznościami. Z doniesień Radia ZET wynika, iż policja otrzymała praktycznie nieograniczone możliwości, żeby dowiedzieć się, kto stoi za głównym podejrzanym w tej sprawie Markiem Falentą. W zeszłym tygodniu nowe informacje w tej sprawie podała "Rzeczpospolita".
Przeciąganie liny
Paweł Piskorski mówił we wtorek na antenie TV Republika, że inwigilacja dziennikarzy nie powinna mieć miejsca. Były europoseł PO przekonywał, że nie chce być adwokatem poprzedniej ekipy rządzącej, ale sprawa jest jego zdaniem "skandaliczna". Zdaniem gościa TV Republika funkcjonariusze, którzy podsłuchiwali dziennikarzy, powinni ponieść odpowiedzialność karną. CZYTAJ WIĘCEJ