Rzeszów za darmową komunikacją miejską dla zagranicznych studentów. A co z Polakami?
Podczas wtorkowej sesji rady miasta, radni Rzeszowa uchwalili projekt darmowych przejazdów komunikacją miejską dla studentów spoza granic Polski. Radni z PiS chcieli, by projekt objął również młodzież polską. Niestety, większość radnych zdecydowała, że darmowe przejazdy będą tylko dla obcokrajowców. Analogiczny wniosek, dotyczący Polaków, upadł w drodze głosowania.
– Chcemy, aby było u nas jak najwięcej takich osób, z których część na stałe zwiąże się w przyszłości z miastem, będzie tu mieszkać, założy rodziny – uzasadniał prezydent, Tadeusz Ferenc, który był autorem tego pomysłu.
O szerszy obraz inicjatywy zapytaliśmy Andrzeja Deca, Przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa.
- Pomysł zrodził się podczas spotkania prezydenta (przyp. red. Tadeusza Ferenca) z zagranicznymi studentami oraz rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego. Nie wiem jednak, kto był głównym inicjatorem takiego rozwiązania – stwierdził w rozmowie z Telewizją Republika Andrzej Dec, Przewodniczący Rady Miasta.
Podczas sesji pojawił się wniosek o rozszerzenie ulgi dla polskich studentów. – Faktycznie, pojawił się pomysł wprowadzenia ulg ogólnie dla młodzieży. Nie była to jednak uchwała stanowiąca, a intencyjna. Wczorajsza sesja była bardzo burzliwa, nie pamiętam dokładnych okoliczności – stwierdził przewodniczący.
– Traktuje to jako przedsięwzięcie promocyjno-biznesowe. Zależy nam na tym, aby jak najwięcej studentów zagranicznych przyjeżdżało tu studiować. Są to wymierne korzyści dla lokalnych firm, które ich żywią, kwaterują itd., ale także dla uczelni, którym ci studenci płacą. Po uzyskaniu dyplomu, niektórzy z nich zapewne tutaj zostaną. Ci, którzy wyjadą, mogą - nawet mimowolnie - być ambasadorami naszego kraju – mówił Andrzej Dec, tłumacząc korzyści płynące z propozycji radnych.
– Trzeba do tego podejść realistycznie - to jest transakcja. W biznesie panują twarde reguły gry. Zachęcamy biznes zagraniczny, aby u nas inwestował. Dając im ulgi, na pewno dyskryminujemy w pewien sposób lokalnych przedsiębiorców, ale rachunek ciągniony pokazuje, że w dłuższej perspektywie się to nam opłaci – tłumaczył. I dodał, że "zupełnie do mnie nie trafiają argumenty o dyskryminacji polskich studentów, chociaż rozumiem emocje, jakie ta decyzja wśród nich wywołuje. Nie można jednak działać na zasadzie psa ogrodnika" - komentuje sprawę Andrzej Dec.
Dodał natomiast, że "to nie oznacza, że nie mam wątpliwości. One polegają przede wszystkim na tym, czy rzeczywiście tego typu propozycja może spowodować, że osoba decydująca się na studia w Polsce przyjedzie akurat do Rzeszowa, a nie np. do Lublina. Ale może zgodnie z jedną z zasad promocji: "wyróżnij się albo zgiń", jest to racjonalny pomysł".
Według wstępnych szacunków, na darmowych przejazdach może skorzystać ok. 2 tys. zagranicznych studentów, głównie z Ukrainy, Turcji i Indii.
Przypomnijmy również, że obecny prezydent miasta Tadeusz Ferenc przynależał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1964 roku. W 1990 roku wstąpił do SdRP, by ostatecznie - w 1999 r. - znaleźć się w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zasiadał we władzach wojewódzkich tych partii. W latach 2001–2002, był posłem na Sejm IV kadencji. Wybrano go z ramienia SLD w okręgu rzeszowskim.