Kajdanki zespolone w przypadku Jakuba A. zupełnie nie były potrzebne. To wyglądało tak, że oskarżony został przeniesiony jak kawał mięsa z jednego miejsca do drugiego – powiedział prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Tomaszem Lisem.
Profesor Andrzej Rzepliński był gościem w programie "Tomasz Lis.". Były prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreślił, że użycie kajdanek zespolonych było niepotrzebne. – Taki sposób konwojowania stosuje się w przypadku transportu z aresztu śledczego do sądu. Widoczne to było również na korytarzach sądowych. Czasami to było nadużywane – podkreślił.
– Kajdanki zespolone w przypadku Jakuba A. zupełnie nie były potrzebne. To wyglądało tak, że oskarżony został przeniesiony jak kawał mięsa z jednego miejsca do drugiego – mówił prof. Rzepliński.
Przypomnijmy: prawdziwą burzę w mediach wywołał protest Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który wyraził swoje niezadowolenie ze sposobu zatrzymania Jakuba A. W oświadczeniu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur podkreślono, iż podczas zatrzymania mężczyzny nie było konieczne zastosowanie kajdanek zespolonych, a także chwytu obezwładniającego gdyż nie stawiał on oporu.