Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało mężczyznę, który w przeszłości podawał się m.in. za kuzyna Jarosława Kaczyńskiego i krewnego Elżbiety Bieńkowskiej. Rzekome koneksje wykorzystywał w „załatwianiu” różnych spraw.
Marek K., który podszywał się w przeszłości pod kuzyna prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, oraz krewnego byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej został dziś zatrzymany przez CBA. K. miał swoje rzekome koneksje wykorzystywać do pomocy w załatwieniu różnego rodzaju spraw.
Według informacji, które podaje TVP Info, Marek K. „załatwianiem” zajmował się co najmniej od 2014 r. Wówczas poznał dziennikarza pracującego w jednej ze stacji telewizyjnych, któremu przedstawił się jako były funkcjonariusz służb specjalnych, obecnie asesor. Opowiadał dziennikarzowi o rzekomym udziale w ekshumacji oficerów pomordowanych w Katyniu, zabezpieczaniu katastrofy w Lesie Kabackim w 1987 r. K. wraz z dziennikarzem zostali kolegami. Podczas jednego ze spotkań Marek K. zasugerował, że może załatwić pracę sąsiadce dziennikarza. Mówił o ewentualnym zatrudnieniu w spółce Srebrna, która miałaby należeć do jego rzekomego wujka, Jarosława Kaczyńskiego.
Wspominał też o swoich „koneksjach” z Elżbietą Bieńkowską, dzięki którym miał być w stanie „załatwić” posadę członka rady nadzorczej w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Za „załatwienie” tej sprawy przyjął łapówkę w wysokości 20 tys. złotych – żadnej pracy jednak nie załatwił. Lista oszustw i przyjętych łapówek przez Marka K. jest jednak znacznie dłuższa. Przeciwko mężczyźnie toczy się już proces przed sądem o powoływanie się na wpływy, za co grozi nawet 8 lat więzienia.