W poranku Telewizji Republika redaktor Aleksander Wierzejski połączył się z przebywającym w Strasburgu europosłem Ryszardem Czarneckim. - Juncker, ma we własnym interesie to, by nie być kojarzonym tylko z nieszczęściami, bo zaliczył już Brexit - stwierdził gość.
Na początku rozmowy, redaktor Wierzejski zapytał europosła, skąd jego zdaniem nagła decyzja Fransa Timmermansa o „dociśnięciu” Polski poprzez kolejną debatę na temat praworządności w naszym kraju. Gość stwierdził, że polityk wykorzystał moment nieobecności swojego przełożonego by wzmocnić atak na Polskę.
- Sprawdza się stare przysłowie, że gdy nie ma kota, myszy grasują. Juncker wyjechał do Kanady by „ratować świat przed wojną handlową”. Pod jego nieobecność KE podjęła decyzję, że dociska śrubę w sprawie Polski. Timmermans wykorzystał nieobecność szefa aby wzmocnić atak na nasz kraj, chociaż myślę, że coraz mniejsze znaczenie to robi na wszystkich. Jutro 10. już debata w ciągu 2 lat i kwartału o Polsce – oświadczył Czarnecki.
- Juncker, ma we własnym interesie to, by nie być kojarzonym tylko z nieszczęściami, bo zaliczył już Brexit a teraz może jeszcze być trwały podział na Europę A i B. On tego nie chce – stwierdził.
Redaktor przywołał temat ostatniego szczytu przedstawicieli 7 krajów o najsilniejszych gospodarkach świata. Przywołał fotografię, która obiegła cały świat, na której widnieje Donald Trump i przekonujący go do swoich racji politycy.
- Donald Trump siedzi, reszta stoi, już samo to wiele mówi. Ci którzy pokazują tę fotografię mówiąc, że przedstawia ona to, że jest reszta świata kontra Trump, zapominają, że ten który siedzi dyktuje warunki – stwierdził.
- Wojna anty-trumpowska jest obecnie monda w europie, ale może być niekorzystna dla tych, którzy ją prowadzą – podkreślił Ryszard Czarnecki.