Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, senator Anna Górska, posłanki Joanna Wicha, Dorota Olko i Daria Gosek-Popiołek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem. Poinformowała o tym w czwartek dotychczasowa współprzewodnicząca ugrupowania, Magdalena Biejat. Parlamentarzystki pozostają w klubie Lewicy.
Parlamentarzystki o swojej decyzji poinformowały też we wspólnym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Przekazały, że pozostaną w klubie Lewicy, ale nie zapisują się do żadnej partii. "Stworzymy platformę, która ułatwi wspólne działania" - zapowiedziały.
Tuż po godzinie 11.00 panie zamieściły na platformie X komunikat.
"Wraz z Anną Górską, Darią Gosek-Popiołek, Dorotą Olko oraz Joanną Wichą podjęłyśmy decyzję o opuszczeniu partii Razem" - napisała Biejat, dodając "pełne oświadczenie w tej sprawie".
"Odchodzimy dziś z partii Razem. Znacie nas, niektórzy osobiście, niektórzy z mediów społecznościowych. Wielu z Was na nas głosowało. Domyślacie się więc, jak trudna i bolesna jest to decyzja" - zaczęły polityczki w oświadczeniu datowanym na 24 października 2024 r.
Jak przekazały, "każda z nich poświęciła Razem wiele lat życia i duży kawałek serca", poznając tam "wielu wspaniałych ludzi". "My wyruszamy dziś w nową drogę. Wierzymy, że będzie to droga współpracy i porozumienia. Budowania, a nie wyłącznie recenzowania" - podkreśliły w komunikacie.
Fundamentalne różnice
"W partii Razem dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce. Uważamy, że trzeba robić wszystko, żeby zmieniać otaczającą nas rzeczywistość tu i teraz. Nie za rok, nie za dwa, nie w kolejnej kadencji - dziś. Wierzymy, że naszym zadaniem jest załatwiać konkretne sprawy. Że jako polityczki i politycy mamy obowiązek nie ograniczać się do krytyki, ale po prostu działać" - czytamy dalej.
Polityczki przekazały też, że "nie chcą grzęznąć w poszukiwaniu kolejnych pretekstów do wyjścia Razem z klubu Lewicy". "Gdy w siłę rośnie skrajna prawica, pora skupić się na walce o sprawy. Idziemy do przodu i wspólnie z innymi ugrupowaniami lewicy będziemy walczyć o to wszystko, o czym mówiłyśmy niewiele ponad rok temu w kampanii wyborczej. Chcemy budować na serio współpracę w klubie parlamentarnym, którą obiecałyśmy po wyborach" - napisały w oświadczeniu.
"Ostatnie dwa tygodnie pokazały, że Lewica w koalicji rządzącej, dalekiej od naszych marzeń, może mówić własnym głosem. Uważamy, że naszą odpowiedzialnością jest ten głos wzmacniać. Im silniejszy klub parlamentarny Lewicy, tym silniejsza lewica w rządzie. Nasz cel jest jasny - realizacja jak największej części naszych postulatów jeszcze w tej kadencji" - zapowiedziały.
"Wszystkim, z którymi współpracowałyśmy przez ostatnie lata w Razem z całego serca dziękujemy za wspólną pracę. Nadszedł czas, w którym każdy z nas powinien móc wybrać drogę, w której słuszność naprawdę wierzy. Wszystkim, którzy podzielają naszą wizję, mówimy: nasze drzwi są dla Was otwarte. Nie zapisujemy się do żadnej partii. Stworzymy platformę, która ułatwi wspólne działania - będziemy Was o tym informować. I obiecujemy dalszą ciężką pracę!" - podały na koniec oświadczenia podpisane pod nim Magdalena Biejat, Daria Gosek-Popiołek, Anna Górska, Dorota Olko oraz Joanna Wicha.
Chcą opuścić klub Lewicy
Na czwartkowej konferencji prasowej Biejat nawiązała do wyników wewnętrznego referendum, w którym 53,75 proc. działaczy partii Razem opowiedziało się za opuszczeniem klubu Lewicy.
"Jest jasne, że Adrian Zandberg i część parlamentarzystów Razem chcą opuścić klub Lewicy i przejść do ław opozycji. Ta decyzja właściwie już zapadła, a zbliżający się kongres ma po prostu ją przypieczętować" - podkreśliła.
Wicemarszałkini Senatu oceniła, że wewnętrzny konflikt w klubie Lewicy sprawił, że wyborcy stracili zaufanie do całej formacji. "Tak się nie wzmacnia siły Lewicy w parlamencie, czy rządzie, aby mogła stanąć w kontrze do sił rządowych, które postulują bardzo konserwatywne rzeczy" - stwierdziła. "Życzymy tym, którzy chcą wyjść z klubu Lewicy wszystkiego najlepszego, ale uważamy, że to jest zła droga, która osłabi całą Lewicę" - podsumowała Biejat.
Partia Razem odpowiedziała na decyzję parlamentarzystek komunikatem.
"Partia Razem była, jest i będzie partią lewicy społecznej. Niezależną i demokratyczną" - napisano w komunikacie. Jak czytamy, ugrupowanie opuściło łącznie 27 osób. "Pozostają w niej (partii) blisko trzy tysiące członkiń i członków, którzy nadal wierzą, że program, który obiecaliśmy wyborcom, jest ważniejszy niż stanowiska i osobiste kariery" - podkreślono.
Na 26-27 października zaplanowano kongres partii Razem, który ma zdecydować o przyszłości ugrupowania. Działacze Razem omówią na nim wyniki wewnętrznego referendum, które przeprowadzono w dniach 11-12 października.
Źródło: PAP, x.com