Rożek o skandalu wokół wyboru dyrektora ITME: Gdyby to się dało wytłumaczyć, to ministerstwo odpowiedziałoby na próby kontaktu
- Łuczyński to człowiek, który zapoczątkował działania nad grafenem w Polsce i postawić na nogi Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych – mówił Tomasz Rożek, polski dziennikarz naukowy i fizyk w rozmowie z dziennikarzem Telewizji Republika.
Wczoraj pisaliśmy o zamieszaniu do jakiego doszło w związku z powołaniem nowego dyrektora, w Instytucie Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), w którym produkuje się grafen. Ministerstwo Gospodarki z Januszem Piechocińskim na czele przeforsowało swojego kandydata wbrew wynikowi konkursu.
Unieważniony konkurs wygrał dotychczas szefem ITME w Warszawie – doktor Zygmunt Łuczyński. Jest on zasłużonym fizykiem i człowiekiem, który wiele lat temu zainicjował w tej jednostce badania nad nowymi postaciami węgla, czyli nad grafenem.
Rożek tłumaczył nowy konkurs został ogłoszony przez ministerstwo „uzasadniając to tym, że w poprzednim doszło do naruszenia prawa, ponieważ nie wszyscy kandydaci przeszli pełną ścieżkę konkursową”. Jak podkreślił fizyk, nie jest to prawda, ponieważ do rywalizacji stanęło czterech kandydatów, jednak trzej rywale dr. Łuczyńskiego po prostu odpadli w kolejnych etapach. – Konkurs wygrał ten człowiek, doktor Zygmunt Łuczyński – mówił Rożek. – Środowisko stanęło za nim murem – dodał.
Gość Telewizji Republika podkreślał, że pomimo sprzeciwu wobec nowej nominacji, do wymiany na tym stanowisku dojdzie 1 lipca rano. - Fakty są takie, że Instytut postawił na nogi konkretny człowiek, wygrał konkurs i temu człowiekowi minister Piechociński nie podpisał kolejnej kadencji – komentował Rożek.– Gdyby to się dało wytłumaczyć, to ministerstwo odpowiedziałoby na próby kontaktu – dodaje.
Czytaj więcej:
Pionier badań nad grafenem pozbawiony stanowiska. Resort gospodarki zastąpił go swoim kandydatem