Dwie przeprowadzone jednoczasowo operacje - cesarskiego cięcia i zaopatrzenia rozwarstwionej aorty, przeprowadzone w Śląskim Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu, uratowały życie 26-letniej kobiety i jej dziecka.
Szef zespołu operacyjnego i kierownik działającej w tym szpitalu Katedry Kardiochirurgii, Transplantologii, Chirurgii Naczyniowej i Endowaskularnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Tomasz Hrapkowicz stwierdził, że zarówno matka, jak i dziecko czują się dobrze.
Równoczesne operacje zarówno matki jak i dziecka uratowały im życie.
Kobieta w ciąży skarżyła się wcześniej na ból w klatce piersiowej i osłabienie.
W Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej zdiagnozowano u niej ostre rozwarstwienie aorty-stan bezpośrednio zagrażający życiu zarówno ciężarnej, jak i płodu.
Lekarze z Rudy Śląskiej skierowali ją do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, który zaplanował leczenie.
- U tej pacjentki konieczne było usunięcie rozwarstwionej aorty i wszczepienie w to miejsce protezy naczyniowej. W tym celu trzeba po otwarciu klatki piersiowej zastosować krążenie pozaustrojowe i obniżyć temperaturę ciała pacjentki. Szczęśliwie ciąża była praktycznie donoszona. To był 36. tydzień. Optymalnym rozwiązaniem było zakończenie ciąży przez cesarskie cięcie i natychmiastowe zaopatrzenie rozwarstwionej aorty - wyjaśnił dr hab. Tomasz Hrapkowicz.
W sali operacyjnej Śląskiego Centrum Chorób Serca stawiły się dwa zespoły - zabrzańskich kardiochirurgów i anestezjologów oraz ginekologów-położników z Rudy Śląskiej pod kierownictwem ordynatora Klinicznego Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej dr hab. Wojciecha Cnoty, przy współpracy dr Anny Wyciszczok.
Przeprowadzono cięcie cesarskie i na świat przyszła zdrowa dziewczynka, przewieziona następnie do szpitala w Rudzie Śląskiej. Po zaszyciu powłok brzusznych do akcji wkroczyli kardiochirurdzy. U pacjentki zastosowano w trakcie operacji krążenie pozaustrojowe i wprowadzono ją w stan czasowej hipotermii. Lekarze otworzyli klatkę piersiową i zastąpili zniszczone naczynie protezą. Obie operacje trwały w sumie prawie 8 godzin.