W Parlamencie Europejskim w Brukseli z inicjatywy Anny Fotygi zaprezentowano raport „Agents of the Russian World: Proxy Groups in the Contested Neighbourhood”. W spotkaniu udział wzięła Orysia Lutsevych, autorka dokumentu opublikowanego przez londyński think thank Chantham House. W zaprezentowanym raporcie dokonano szczegółowej analizy realizacji celów polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej przy wykorzystaniu tzw. grup wpływów (proxy goups – ang.)
Zaprezentowany dokument potwierdza, iż Federacja Rosyjska chce stanowić centrum regionu post-sowieckiego i zamierza pełnić szczególną rolę „środka ciężkości”, zwłaszcza w stosunku do państw takich jak Ukraina, Gruzja i Mołdowa, które są krajami Partnerstwa Wschodniego.
W tym celu Kreml posługuje się całym zasobem narzędzi, takich jak naciski gospodarcze, kontrola dostaw energii, wojny handlowe, propaganda i dezinformacja. W obawie przed utratą wpływów w regionie na rzecz Zachodu, Federacja Rosyjska stworzyła sieć tzw. „proxy goups”, które poprzez promocję idei „rosyjskiego świata” działają na rzecz wsparcia jej celów w polityce zagranicznej, m.in. uzasadniając poczynania Rosji na obszarze byłego bloku sowieckiego i poza nim.
– Rosja próbuje za wszelką cenę zachować jak największe wpływy w regionie. Cel ten realizuje poprzez podważanie społecznej jedności w krajach sąsiadujących poprzez koncentrowanie sił prorosyjskich, tłamszenie procesów kształtowania narodowych tożsamości i promocję antyamerykańskich, ortodoksyjno-konserwatywnych eurazjatyckich wartości – mówiła Orysia Lutsevych.
Fotyga: Martwi mnie umiejętność Putina przedstawiania siebie jako obrońcy tradycyjnych wartości
Anna Fotyga, odnosząc się do przedstawionego raportu, zaznaczyła, że system oddziaływania na społeczeństwa krajów Partnerstwa Wschodniego wypracowany przez Putina jest wysoce skuteczny, także z uwagi na słabość Unii Europejskiej w tym obszarze.
Według przewodniczącej SEDE nasze wspólne bezpieczeństwo zależy od bezpieczeństwa i sytuacji w państwach Partnerstwa Wschodniego. Anna Fotyga podkreśliła, że gdy Polska walczyła i marzyła o demokracji była to demokracja bez żadnego przymiotnika, obecnie zaś Unia Europejska promując wartości zachodnie skupia się wyłącznie na upowszechnianiu demokracji liberalnej, dając tym samym Putinowi możliwość obsadzenia się w roli jedynego obrońcy wartości chrześcijańskich.
– Jako konserwatystkę, martwi mnie umiejętność Putina, byłego oficera KGB, przedstawiania siebie jako obrońcy tradycyjnych, chrześcijańskich wartości – mówiła była minister spraw zagranicznych.