W warunkach antyrosyjskich sankcji nadużywanie paszportów dyplomatycznych może mieć nieprzewidywalne skutki. To kolejny krok, który zbliża nas do żelaznej kurtyny i wiz wyjazdowych - mówił przewodniczący rosyjskiej Dumy Siergiej Naryszkin.
Do 31 października deputowani muszą zwrócić paszporty dyplomatyczne. Późniejsze wydawanie ich ma być ściśle kontrolowane.
Dokument zwykle jest wydawany na potrzeby konkretnego wyjazdu służbowego. Po zakończeniu delegacji paszport powinien zostać zwrócony, ale według Naryszkina "wielu posłów o tym zapomina i używa go dla swoich prywatnych potrzeb", jak podaje rosyjski tygodnik "Nowoje Wriemia".
- W warunkach pogorszenia się stosunków z Zachodem i wprowadzenia sankcji przez USA, UE i Japonię naruszenia ze strony deputowanych Dumy i nadużywanie dyplomatycznych paszportów może spowodować nieprzewidywalne skutki - powiedział Naryszkin, jak podaje niezależna rosyjska telewizja Dożdż.
Naryszkin podkreślił, że przypadki nadużywania paszportu w celach wspierania antyrosyjskich zebrań za granicą mogą być rozpatrywane na komisji do spraw etyki.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Była kanclerz usprawiedliwia rosyjskiego agresora. "Błędem było pomijanie zdania Putina", podkreśla Merkel