Jak informuje w czwartek "Rzeczpospolita", Mimo nowoczesnego leczenia w Polsce wciąż umierają pacjenci na AIDS, a liczba nosicieli HIV stale rośnie. Jest ich w tej chwili około 18 tys. – ponad 80 proc. więcej niż w 2012 r. Co roku diagnozowanych jest 1600 nowych przypadków.
Gazeta zwraca uwagę, że w Polsce praktycznie nie ma żadnych kampanii edukacyjnych. Pacjenci i personel zajmujący się chorymi na AIDS są stygmatyzowani. Żaden celebryta czy polityk nie przyznał się publicznie do swojej choroby, a tylko co dziesiąty Polak wykonał kiedykolwiek test na HIV.
"Większość nosicieli to mężczyźni zakażający się poprzez kontakty seksualne z innymi mężczyznami" – wyjaśnia prof. Justyna Kowalska, współprzewodnicząca konferencji Europejskiego Towarzystwa Klinicznego ds. AIDS, która trwa właśnie w Warszawie. "Problemem jest także i to, że połowa chorych zgłasza się do nas w zaawansowanej fazie choroby, kiedy poczyniła ona już bardzo poważne spustoszenia. Te osoby umierają w ciągu pół roku od wykrycia choroby" – dodaje.
"Rz" podkreśla, że system opieki zdrowotnej musi radzić sobie z coraz większą liczbą chorych (lekarstwa na HIV są w Polsce bezpłatne) także dlatego, że chorzy żyją dzisiaj znacznie dłużej niż kiedyś. Chorych przybyło też po wybuchu wojny w Ukrainie – wraz z falą uchodźców w naszym kraju pojawiło się prawie 3200 osób chorych na AIDS.