"Jak patrzymy na tych europejskich polityków - Verę Jourovą, Ursulę von der Leyen - za nimi też ciągną się różne podejrzenia na tle korupcyjnym, ich ciągnie do tej mętnej brukselsko-berlińskiej wody", powiedział na antenie naszej stacji Marcin Romanowski. Wiceminister sprawiedliwości skomentował w ten sposób wychodzące na jaw co i rusz nowe fakty odnośnie afery w Parlamencie Europejskim.
Antonio Panzeri, jeden z zamieszanych w aferę korupcyjno-szpiegowską polityków postanowił współpracować z wymiarem sprawiedliwości i ujawnić wspólników w zamian za wyrok obniżony do roku więzienia. Zobowiązał się, że zrobi to w sposób uczciwy.
"To pokazuje, jakie są prawdziwe wartości europejskie. A dosłownie - o jakie wartości walczy europejska lewica, komuniści. To pokazuje o jakie dolary, reklamówki pieniędzy oni walczą. Jak widać - kolejne osoby są na liście podejrzanych i oskarżonych. Myślę, że kolejne dni będą tylko potwierdzać to, że ci, którzy najbardziej atakowali Polskę, są w to wszystko zamieszani", ocenił Romanowski.
Jak zaznaczył - "my się przyzwyczailiśmy do tego, utarło nam się, że te wszystkie instytucje powinny być wolne od korupcji, czyste oraz transparentne. Niestety, jest zupełnie odwrotnie. Niemcy, Francja - tam to nie wygląda tak, jak powinno".
I tutaj dla kontrastu podał za przykład nasz kraj. "Polska jest krajem wolnym od tego wszystkiego. Tutaj jest transparentność, kontrola społeczna. To jest ogromnym paradoksem, że ci, którzy są oderwani od demokratycznej legitymacji, są skorumpowani, narzucają teraz Polsce jakieś rozwiązania", mówił.
Cała rozmowa już niebawem na naszym kanale na YouTube oraz portalu.