Rolnicy i myśliwi mówią NIE planom Hennig-Kloski
Rolnicy i myśliwi z miejscowości leżących w otulinie Narwiańskiego Parku Narodowego i innych parków mówią stanowcze NIE planowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmianach w podlaskich parkach narodowych.
Według rolników i myśliwych wprowadzenie zwiększenia obszaru ochrony dla zwierzyny łownej przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Co najciekawsze o planach pani Pauliny Hennig-Kloski rolnicy i myśliwi dowiedzieli się z ... mediów społecznościowych. Nikt z władzy nie pofatygował się do mieszkańców tych miejscowości, by z nimi porozmawiać czy zakomunikować przez odpowiednich urzędników o swojej decyzji.
Żądamy, aby w końcu przepisy, które są tworzone, były tworzone dla ludzi, a nie przeciwko ludziom. Żaden mieszkaniec, rolnik z tego terenu nie wie co go czeka, jakie obostrzenia, jakie ograniczenia. Mamy petycję do minister Pauliny Hennig-Kloski – żądamy poinformowania rolników, mieszkańców – żeby każdy dostał informacje co ich ma czekać. My nie pozwolimy, żeby ktoś ograniczał im produkcję rolną
– mówi Konrad Krupiński z Ruchu Gospodarstw Rodzinnych.
My dowiedzieliśmy się od kolegów, którzy dowiedzieli się przypadkiem w gminach. Koła łowieckie też dostały jakby takie projekty a rolnicy którzy są właścicielami gruntów rolnych nie zostali w ogóle poinformowani
– mówi Karol Faszczewski z Ruchu Gospodarstw Rodzinnych.
Przedstawiciele Podlaskiej Izby Rolniczej uważają, że zwiększenie obszaru ochrony i zakaz strzelania do zwierząt łownych znacząco wpłynie na życie i pracę rolników.
Dlatego mówią NIE!
Źródło: podlaskie24.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X