– Zatrzymania Pawła Tamborskiego nie wiązałbym z polityką, ponieważ myślę, że prokuratura jest w dużym stopniu jednak niezależna – powiedział w TV Republika Janusz Rolicki. Z kolei dziennikarz "Do Rzeczy" Piotr Gabryel zwracał uwagę, że nie ma żadnych dowodów na powiązania PiS z aferą taśmową.
– Mówiąc szczerze trudno mi sobie wyobrazić, żeby po takiej akcji Tamborski pozostał na stanowisku – ocenił z kolei Piotr Gabryel z tygodnika "Do Rzeczy". Rolicki stwierdził, że skoro Krzysztof Kwiatkowski dalej może kierować Najwyższą Izbą Kontroli "to wszystko jest możliwe".
– Widać wyraźnie, że Platforma chwyta się już wszystkiego. Przecież w tekście, który przeczytaliśmy w "Newsweeku" widać, że nie ma tam nic, co wskazywałoby na powiązania polityków PiS z aferą taśmową – oświadczył Gabryel.
Goście TV Republika komentowali też słowa Łukasza Abgarowicza, który zapowiedział na konferencji prasowej, że Platforma Obywatelska złoży wniosek o przesłuchanie Beaty Szydło w związku z aferą taśmową. Ruch ten ma związek ze słowami kandydatki PiS na premiera, która stwierdziła, że "żadne tropy w tej aferze nie prowadzą do PiS". CZYTAJ WIĘCEJ
Kryzys a rządy PiS
– Obaj kelnerzy wskazali na powiązania pana Falenty, który przechwalał się, że ma dojścia do ludzi z PiS. Jeśli padają takie fakty, to prokuratura powinna takie fakty sprawdzić. Nie zrobiła tego? To jej błąd – powiedział Rolicki. – Pan Abgarowicz po co to robi? Odszedł z okręgu podwarszawskiego i musi zwrócić na siebie uwagę – dodał.
– Na aferze taśmowej skorzystał PiS i na tej podstawie można snuć różne wnioski. – argumentował Rolicki. – PO cudownie przeprowadziła Polskę przez kryzys – dodał.
Z jego opinią nie zgodził się Gabryel, który stwierdził, że Polska przeszła przez kryzys dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dodał, że nasz kraj uratowały pieniądze, które dzięki obniżeniu podatków za rządów PiS, zostały w kieszeniach Polaków.