– Człowiek nie może być rano na pogrzebie, przed kamerami udawać zmartwionego, a wieczorem cieszyć się z sukcesów polskich sportowców – ocenił sobotnie zachowanie premiera Tuska publicysta „Naszego Dziennika” Wojciech Reszczyński. Jego zdaniem premier kieruje się wyłącznie „władzą i zaspokajaniem próżności”.
Jednak w pierwszej kolejności goście „Politycznego podsumowania dnia” rozmawiali o perspektywie debaty Donald Tusk-Jarosław Kaczyński.
– Czy będzie debata, czy nie, to wróżenie z fusów. Wszystko zależy od szefów partyjnej propagandy PO – mówił Reszczyński. Zdaniem publicysty w Polsce potrzeba „wielkiej debaty”. Z drugiej strony jednak zaznaczył, że dotychczas wszelkie próby tego typu rozmów były „nieszczerze, zamanipulowane i nieefektywne”.
Z kolei Magdalena Michalska z „Gazety Polskiej Codziennie" stwierdziła, że nie wierzy w debaty sejmowe, m.in. dlatego, że za niestosowne uważa zachowanie pani Marszałek Ewy Kopacz, która „utrudnia wystąpienia opozycji”. – To, czy debata się odbędzie będzie teraz głównym tematem mediów. Będzie się mówić o samej debacie, a nie o problemach – zaznaczyła dziennikarka „GPC”. Michalska zastanawiała się też, kto mógłby taką debatę poprowadzić. – Tutaj należy postawić pytania o stronniczość niektórych dziennikarzy – oceniła.
Wojciech Reszczyński także zauważył, że „media chcą tu zrobić swoje”. – Chodzi o to, żeby podgrzać atmosferę, podbijać swój bębenek – wyjaśniał publicysta.
W trakcie rozmowy podjęto również wątek sobotnich działań premiera Donalda Tuska, który rano przy akompaniamencie kamer i aparatów składał kondolencje polskiemu olimpijczykowi na pogrzebie jego córki, a wieczorem w całkowicie odmiennym humorze dopingował polskich skoczków.
– Znamy wypowiedzi premiera, mówiącym o „zachowaniach nekrofilskich”. Sobotnie zachowanie Donalda Tuska niestety świadczy o kulturze tego człowieka – stwierdził Wojciech Reszczyński. – Człowiek nie może być rano na pogrzebie, przed kamerami udawać zmartwionego, a wieczorem cieszyć się z sukcesów polskich sportowców – uzupełniał. Zdaniem publicysty premier kieruje się wyłącznie „władzą i zaspokajaniem próżności”. – On sam tak kiedyś stwierdził – przypomniał Reszczyński. Podkreślił też, że premier „nie był na pogrzebie jakiegoś dziecka, ale na pogrzebie córki znanego olimpijczyka”. – O to tutaj chodziło – diagnozował Wojciech Reszczyński.
– Zastanawiam się, czy to jest próżność, czy może zwykła desperacja. Robienie cyrku z pogrzebu nie może być odebrane w pozytywny sposób – zauważyła z kolei Magdalena Michalska.
W dyskusję na ten temat włączył się też trzeci gość Michała Rachonia Grzegorz Waliński z „Dziennika Trybuna”. W jego opinii zachowanie premiera było „bardzo Tuskowe”. – Do takiego sposobu działania pan premier już nas przyzwyczaił. Nie rozwiązuje się problemów, a robi jakieś dziwne niesmaczne i groteskowo nieprzyjemne dekoracje – podsumował publicysta.
Michał Rachoń, Grzegorz Waliński, Wojciech Reszczyński, Magdalena Michalska
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie