Kryzys migracyjny na naszej wschodniej granicy jest daleki od unormowania – uważa wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz. „Minionej nocy prawie 800 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę. Ich działania zostały skutecznie powstrzymane, niestety czterech żołnierzy zostało poszkodowanych” - powiedział Skurkiewicz w programie „Republika po południu” na antenie TV Republika.
- Proszę nie wierzyć zapewnieniom, że sprawa migrantów jest już unormowana – podkreślił wiceminister i dodał, część migrantów z przejścia granicznego z Kuźnicy „została przetransportowana do pobliskiego centrum logistycznego, zaś część została rozwieziona wzdłuż pasa granicznego i cały czas próbuje przekroczyć granicę”.
Skurkiewicz zaapelował również do opozycji i środowisk z nią związanych o większą rozwagę w wypowiedziach. „Apeluję do byłych dowódców i do polityków, żeby nie powielali kłamliwej narracji Łukaszenki i Putina” - oświadczył wiceminister i dodał, że takie zachowanie, a także totalne negowanie wszelkich działań podejmowanych w celu ochrony granicy „świadczy o niedojrzałości i nieodpowiedzialności znacznej części klasy politycznej, opozycyjnej wobec PiS”.
Czytaj także: Czterech żołnierzy rannych na granicy. Dwóch trafiło do szpitala
Gość Marcina Bąka przypomniał, że zarówno na Łotwie, jak i Litwie niemal cała klasa polityczna przyjęła rozwiązania proponowane przez rząd, podczas gdy „u na ok. 200 posłów głosowało przeciwko” zarówno wprowadzeniu stanu wyjątkowego, jak i budowy ogrodzenia ochronnego.
Wobec totalnego i niczym nie usprawiedliwionego ataku środowisk opozycyjnych na żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących naszej granicy, tym ważniejsze stają się akcje wsparcia dla służb mundurowych. „To pokazuje więź między żołnierzami, funkcjonariuszami SG, czy Policji, a społeczeństwem”.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.