Przejdź do treści

Republika kontra ludzie od Tuska. Jest wyrok sądu! [SZCZEGÓŁY]

Źródło: Fot. Konrad Falecki/Gazeta Polska

Celowe niewpuszczanie dziennikarzy Republiki na konferencje prasowe poszczególnych członków nowego-starego rządu Donalda Tuska (np. Bartłomieja Sienkiewicza, ówczesnego szefa MKiDN) spotkało się ze stanowczą reakcją zarządu stacji. Kilka miesięcy temu poinformowano o skierowaniu sprawy do sądu. Po dwóch miesiącach - jest wyrok...

Choć Bartłomiej Sienkiewicz, zaledwie po kilku miesiącach urzędowania na fotelu ministra kultury i dziedzictwa narodowego, czmychnął do Brukseli, jako nowy europoseł Koalicji Obywatelskiej, sprawa sądowa o ochronę dóbr osobistych z powództwa Republiki zakończyła się sukcesem stacji.

Sąd Okręgowy w Warszawie IV Wydział Cywilny ogłosił wyrok. 

Wygrała sprawiedliwość

Skarb Państwa, w tym przypadku reprezentowany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, został obowiązany do "do usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych powódki Telewizji Republika S.A. z siedzibą w Warszawie poprzez złożenie oświadczenia o następującej treści:

„OŚWIADCZENIE

Ja, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przepraszam Telewizję Republika S.A. za to, że wielokrotnie odmawiałem Telewizji Republice S.A. udziału w konferencjach prasowych zwołanych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Działanie to naruszyło dobra osobiste Telewizji Republika S.A. w postaci dostępu do informacji. Niniejsze oświadczenie składam w wyniku procesu sądowego, wytoczonego przez Telewizję Republika S.A. Jednocześnie wyrażam zgodę na publikację niniejszego oświadczenia przez Telewizję Republika S.A. w dowolnym czasie, miejscu i formie. 

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego”.

Poniżej zamieszczamy także szczegółowe uzasadnienie wyroku.

Pozwem z dnia 8 kwietnia 2024 r. (data prezentaty) skierowanym przeciwko pozwanemu Skarbowi Państwa – Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego z siedzibą w Warszawie, powodowa spółka Telewizja Republika S.A. z siedzibą w Warszawie wniosła o:

  1. zobowiązanie pozwanego do udzielenia powódce dostępu do informacji, poprzez zapraszanie i umożliwienie udziału osobom wskazanym przez powódkę w konferencjach prasowych organizowanych przez pozwanego,
  2. zobowiązanie pozwanego do usunięcia skutków dokonanych naruszeń dóbr osobistych powódki w postaci prawa do informacji poprzez:
  3. nakazanie pozwanemu, aby w terminie 7 dni licząc od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie, na własny koszt zwołał konferencję prasową, na którą zaproszeni będą czołowi nadawcy telewizyjni i radiowi w Polsce – w tym Telewizja Republika S.A., a także dziennikarze najbardziej opiniotwórczych organów prasowych w Polsce, tj. co najmniej TVN S.A., TVP S.A., Telewizji Polsat, Polskiego Radia, RFM FM, Radia Zet, www.wpolityce.pl i nakazanie pozwanemu, aby podczas tejże konferencji prasowej Minister Kultury

    i Dziedzictwa Narodowego wygłosił osobiście, na żywo, oświadczenie o następującej treści:

    „OŚWIADCZENIE

    Ja, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przepraszam Telewizję Republika S.A. za to, że wielokrotnie odmawiałem Telewizji Republice S.A. udziału w konferencjach prasowych zwołanych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przyznaję jednocześnie, że nie miałem żadnych podstaw do odmawiania Telewizji Republika S.A. udziału w konferencjach prasowych, a przedmiotowa odmowa miała charakter dyskryminacyjny, wobec czego takie działanie naruszyło dobra osobiste Telewizji Republika S.A. w postaci dostępu do informacji. Niniejsze oświadczenie składam w wyniku przegranego procesu sądowego, wytoczonego przez Telewizję Republika S.A.

    Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego” 

    przy czym oświadczenie to powinno być wygłoszone w naturalnym tempie i naturalnym tonem głosu w godz. od 12:00 do 20:00, bez stosowania żadnych zabiegów, w tym w szczególności zabiegów słownych, dźwiękowych lub graficznych, umniejszających powagę, rangę, znaczenie lub treść wygłaszanego oświadczenia, a także bez żadnych dodatkowych komentarzy, oświadczeń lub jakichkolwiek innych wypowiedzi pozwanego lub jego przedstawicieli, które mogłyby chociażby potencjalnie wpłynąć na umniejszenie powagi, rangi lub znaczenia oświadczenia o ww. treści lub na jakąkolwiek zmianę jego treści czy też jej odbioru lub rozumienia przez odbiorców,

  4. nakazanie pozwanemu, aby w terminie 7 dni licząc od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie, na własny koszt przesłał przesyłką poleconą na ujawniony w KRS aktualny adres powódki, oświadczenie, odręcznie podpisane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o następującej treści:

    „OŚWIADCZENIE

    Ja, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przepraszam Telewizję Republika S.A. za to, że wielokrotnie odmawiałem Telewizji Republice S.A. udziału w konferencjach prasowych zwołanych przez Ministra Kultury
    i Dziedzictwa Narodowego. Przyznaję jednocześnie, że nie miałem żadnych podstaw do odmawiania Telewizji Republika S.A. udziału w konferencjach prasowych, a przedmiotowa odmowa miała charakter dyskryminacyjny, wobec czego takie działanie naruszyło dobra osobiste Telewizji Republika S.A. w postaci dostępu do informacji.

    Niniejsze oświadczenie składam w wyniku przegranego procesu sądowego, wytoczonego przez Telewizję Republika S.A.
    Jednocześnie wyrażam zgodę na publikację niniejszego oświadczenia przez Telewizję Republika S.A. w dowolnym czasie, miejscu i formie.

    Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego” 

    przy czym oświadczenie o ww. treści powinno zostać zapisane czcionką Times New Roman o wielkości 12 pkt, z interlinią między wierszami 1,5 pkt, na białej kartce papieru w formacie A4, zaś słowa „Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego” znajdujące się pod oświadczeniem powinny stanowić odręczny, czytelny podpis pozwanego. Powódka wniosła nadto o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych wraz z należnymi odsetkami.

Podstawę prawną roszczeń powódki stanowiły art. 23 k.c. i art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. oraz art. 44 ust. 1, art. 6 ust. 4, art. 1, art. 2, art. 4 ust. 1 prawa prasowego, jak również art. 7 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Powódka powołała się również na art. 54 i art. 61 ust. 1 Konstytucji. Powódka wskazała, że Telewizja Republika spotyka się z jawną dyskryminacją ze strony pozwanego, który pod zmyślonymi powodami odmawia jej udziału w konferencjach prasowych, pozbawiając w ten sposób prawa dostępu do informacji, a także do zadawania pytań przedstawicielom tego organu administracji państwowej. Podniosła, że utrudnianie prasie zbierania materiałów krytycznych jest jednym ze sposobów tłumienia krytyki, a jednym ze szczególnie doniosłych sposobów realizacji przez prasę prawa do zbierania materiałów krytycznych jest czynny udział przedstawicieli prasy w konferencjach prasowych. Nieuzasadniona odmowa udziału przedstawicieli prasy, reprezentujących jednego konkretnego nadawcę (Telewizję Republika), w sytuacji, gdy dopuszczono do udziału przedstawicieli innych mediów (zdecydowanie bardziej przychylnych rządowi) powinna zostać uznana za utrudnianie krytyki prasowej i nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa, w którym konstytucyjnie zagwarantowana jest wolność prasy i środków masowego przekazu. Pozwany swoim działaniem pozbawił powódkę prawa dostępu do informacji publicznej, które jest zagwarantowane zarówno konstytucyjnie jak i ustawowo. Doprowadził tym samym do wykluczenia informacyjnego powódki. W tym kontekście prawo dostępu do informacji jest dobrem osobistym powódki będącej przedstawicielką prasy. Skala naruszeń pozwanego jest tym większa, że jego dyskryminujące działania były wielokrotnie powielane i rozpowszechniane dalej przez liczne, ogólnopolskie portale internetowe (pozew z dnia 8 kwietnia 2024 r. – k. 3-6, stanowisko zaprezentowane na rozprawie w dniu 12 czerwca 2024 r. – k. 98).

W odpowiedzi na pozew z dnia 16 maja 2024 r. (data nadania, koperta – k. 72) Skarb Państwa – Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego z siedzibą w Warszawie wniósł o jego oddalenie w całości i zasądzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Pozwany wskazał, że nie sposób przyjąć, aby powoływane przez powódkę okoliczności polegające na odmowie akredytacji w konferencjach prasowych organizowanych przez pozwanego mogły być w ogóle poczytywane za naruszenie dobra osobistego w rozumieniu art. 23 k.c. Odnośnie zaś podnoszonego przez powódkę dostępu do informacji publicznej pozwany wskazał, że zakres ten dotyczy dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, nie obejmuje zatem konferencji prasowych organizowanych przez ministra. Ewentualne zaś naruszenie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej nie podlega kognicji sądów cywilnych, lecz leży w kompetencji sądów administracyjnych. Pozwany odnosząc się zaś do przepisów prawa prasowego powołał się na brak bezprawności po swojej stronie w stosunku do powódki, albowiem pozwany nie utrudniał jej zbierania materiałów krytycznych, nie zniechęcał do podejmowania krytyki. Co więcej, pozwany wskazał, że stworzył przedstawicielom wszystkich mediów warunki do wykonywania ich funkcji i zadań poprzez transmitowanie na żywo konferencji prasowych na kanałach społecznościowych, a dziennikarze mają nieograniczoną możliwość zadawania pytań drogą mailową. Bezpośredni udział w konferencji prasowej jest tylko jednym z wielu kanałów informacyjnych i odbywa się na podstawie autonomicznie udzielonej przez organizatora akredytacji na samodzielnie przez niego ustalonych zasadach. Pozwany zaznaczył również, że nie ponosi odpowiedzialności za komentarze w sferze publicznej, będące efektem braku udziału powódki w konferencjach prasowych. Niezależnie od powyższego pozwany wskazał, że powódka może już brać udział w konferencjach prasowych organizowanych przez pozwanego (odpowiedź na pozew z dnia 16 maja 2024 r. – k. 67-70, stanowisko zaprezentowane na rozprawie w dniu 12 czerwca 2024 r. – k. 98).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na zorganizowaną w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego konferencję prasową w dniu 15 lutego 2024 r. z udziałem kierownictwa resortu nie zostali wpuszczeni dziennikarze Telewizji Republika. Konferencja ta była prowadzona przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza (dowód: nagranie znajdujące się na płycie CD od 0:00 do 1:30 – k. 7).

Podejmując decyzję o nieudzieleniu Telewizji Republika akredytacji na wydarzenie organizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Minister kierujący tym resortem wyraził swój sprzeciw wobec nieustającego łamania prawa przez tę stację telewizyjną (dowód: odpowiedź MKiDN zamieszczona na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej RPO – bip.brpo.gov.pl).

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz wskazał, że „Telewizja Republika w czasie, kiedy posłowie PiS-u i dawne władze Telewizji Publicznej siłowo zajmowały gmachy należące do Telewizji Publicznej, Telewizja Republika korzystała ze sprzętu, z pomieszczeń, ze studiów, a także ze znaków towarowych, nielegalnie”. W dalszej kolejności wskazał, że nie widzi „żadnego powodu aby zapraszać tych przedstawicieli na moją konferencję” (dowód: nagranie znajdujące się na płycie CD od 0:00 do 1:30 – k. 7).

Tego typu działania Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego polegające na niewpuszczaniu Telewizji Republika na konferencje organizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbywały się już wcześniej, począwszy od 22 stycznia 2024 r., i miały miejsce również w dniach 5 i 26 lutego oraz na początku marca 2024 r. Wnioski Telewizji Republika o akredytacje były odrzucane. Na zapytanie o przyczynę odrzucenia wniosku, nie została ona wskazana (dowód: wydruki ze stron internetowych – k. 8-17, zeznania świadka Łukasza Żmudy – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 98-100, zeznania świadka Marcina Guli – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 100-102, zeznania świadka Jakuba Pawlika – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 102, zeznania świadka Anny Żychowskiej – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 102-103, częściowo wyjaśnienia Tomasza Sakiewicza w charakterze strony powodowej – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 103-106).

Kiedy w dniu 22 styczniu 2024 r. dziennikarze Telewizji Republika pojawili się w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zwołaną konferencję prasową, pracowniczka recepcji na ich widok powiedziała: „a to państwo nie wejdą” (dowód: zeznania świadka Łukasza Żmudy – protokół rozprawy z dnia 12 czerwca 2024 r. – k. 98-100).

Pismem z dnia 20 lutego 2024 r. Telewizja Republika wezwała Skarb Państwa – Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza do zaprzestania naruszeń prawa, w szczególności prawa dostępu do informacji, które to naruszenia przejawiają się w noszącym charakter dyskryminacyjny i bezprawny odmawianiu udziału Telewizji Republika S.A. w konferencjach prasowych, organizowanych przez Ministerstwo (dowód: wezwanie – k. 18).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych w treści uzasadnienia dokumentów i przede wszystkim na podstawie nagrania znajdującego się na płycie CD zawierającego zapis przedmiotowej konferencji prasowej. Dowód z tego nagrania został przeprowadzony na rozprawie w dniu 12 czerwca 2024 r., kiedy to zostało ono odtworzone we wnioskowanym przez stronę powodową zakresie. Sąd z urzędu dopuścił również dowód z informacji zamieszczonych na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej RPO w zakresie, w jakim dotyczyły niniejszej sprawy.

Sąd dopuścił nadto dowód z zeznań świadków będących pracownikami powodowej spółki. Sąd nie miał podstaw aby odmówić im wiarygodności, zwłaszcza, że ich zeznania były logiczne, spójne i wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały. Świadkowie Łukasz Żmuda
i Marcin Gula, będący dziennikarzami Telewizji Republika opisywali w swych zeznaniach działania pozwanego mające miejsce podczas konferencji prasowej w styczniu 2024 r. Wskazywali, że ich wnioski o udzielenie akredytacji były odrzucane. Niezwykle istotne były dla Sądu zeznania świadka Łukasza Żmudy kiedy wskazywał na reakcję pracowniczki recepcji w siedzibie pozwanego na widok dziennikarzy powodowej stacji, co dodatkowo świadczy o uprzedzeniach pozwanego względem Telewizji Republika, będących wyłączną przyczyną niewpuszczania jej przedstawicieli na konferencje prasowe. Świadkowie Jakub Pawlik i Anna Żychowska, będący kierownikami produkcji, podobnie jak pozostali świadkowie potwierdzili kwestię odrzucania przez pozwanego składanych przez nich wniosków o akredytację. Z zeznań świadków wynikała wątpliwość i niewiedza odnośnie decyzji podejmowanych przez ministra, głębokie niezrozumienie i poczucie niesprawiedliwości w wykonywaniu zawodu dziennikarza.

Oceniając wyjaśnienia Tomasza Sakiewicza w charakterze strony powodowej Sąd uznał, że ich przydatność do ustalenia stanu faktycznego była jedynie częściowa, tj. w zakresie, w jakim opisywał niewpuszczanie dziennikarzy kierowanej przez niego stacji telewizyjnej na konferencje prasowe organizowane przez pozwanego. W pozostałym zakresie jego wyjaśnienia były albo nieprzydatne (odnośnie opisywania przez niego profilu działalności Telewizji Republika) albo nacechowane subiektywną oceną i negatywnym stosunkiem do pozwanego (wskazywał, że jego dziennikarze korzystali jedynie z toalet należących do TVP, przez co jego zdaniem minister spełniał funkcję „dziadka klozetowego”). Tak pejoratywne i jednoznacznie negatywne określenia kierowane przez niego w stosunku do pozwanego nie miały żadnego znaczenia dla sprawy, toteż Sąd je pominął uznając wypowiedzi Tomasza Sakiewicza za nieprofesjonalne i nieistotne dla rozpoznania sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Sąd doszedł do przekonania, że pozwany swoim działaniem polegającym na uniemożliwieniu dziennikarzom Telewizji Republika uczestniczenia w konferencjach prasowych organizowanych w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego naruszył dobro osobiste powodowej spółki w postaci dostępu do informacji. Sąd dokonał jednakże częściowego ograniczenia form ochrony udzielonej powódce w związku z powyższymi naruszeniami, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia.

Podstawę materialnoprawną sformułowanych przez powódkę roszczeń stanowią przepisy art. 23 k.c., 24 k.c. i 43 k.c. Dwie pierwsze normy prawne, odczytywane łącznie przewidują, że dobra osobiste człowieka są chronione oraz że osoba, której dobro osobiste zostało zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych.

Proces subsumpcji na kanwie oceny roszczeń o naruszenie dóbr osobistych sprowadza się do czterech etapów (przesłanek): I/ zbadania czy wskazywane przez powoda zdarzenie z którym wiąże naruszenie dóbr osobistych przez pozwanego faktycznie nastąpiło we wskazywanym rozmiarze i natężeniu (ciężar dowodu wykazania tych okoliczności obciąża powoda); II/ w przypadku pozytywnej weryfikacji pkt I. - oceny czy określone działanie pozwanego stanowi naruszenie wskazywanych przez powoda dóbr osobistych; III/ w przypadku pozytywnej weryfikacji pkt. I i II, podniesienia przez pozwanego zarzutu braku bezprawności działania naruszyciela (występuje tutaj domniemanie bezprawności) - zbadania czy istnieją okoliczności wyłączające ową bezprawność (ciężar dowodu spoczywa tutaj na pozwanym, który musi obalić domniemanie bezprawności); IV/ w przypadku ziszczenia się dwóch przesłanek pozytywnych (pkt I i II), przy jednoczesnym braku okoliczności wyłączających bezprawność działania (pkt III), ostatnim, właściwym etapem procesu stosowania prawa przez Sąd, jest ustalenie sposobu naprawy skutków naruszenia dóbr osobistych (w granicach żądań pozwu) adekwatnego do wykazanej przez powoda skali naruszenia dóbr osobistych, niezbędnego do usunięcia negatywnych następstw naruszenia dóbr osobistych w określonych okolicznościach faktycznych danej sprawy.

Strona pozwana twierdziła, że powódka nie jest uprawniona do żądania udzielenia jej ochrony prawnej z tytułu naruszenia dóbr osobistych, kwestionując samo istnienie dobra osobistego podlegającego ochronie. W orzecznictwie przyjmuje się, że w przeciwieństwie do osób fizycznych, w przypadku osoby prawnej naruszenie dobra osobistego dotyczy przede wszystkim sfery zewnętrznej, osoby prawne nie odczuwają bowiem zastrzeżonych dla osób fizycznych uczuć. Ochrona dóbr osobistych osoby prawnej obejmuje zatem co do zasady dobra związane z jej funkcjonowaniem, zapewniające jej niezakłócone działanie, takie jak jej nazwa (firma), znak towarowy, opinia handlowa, tajemnica korespondencji. Dobrem osobistym osoby prawnej jest też jej dobre imię rozumiane jako dobra sława, marka, renoma, ugruntowana pozycja. Niedopuszczalne natomiast jest przypisywanie osobie prawnej dóbr osobistych powiązanych ze sferą odczuć, takich jak np. godność (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 kwietnia 2019 r., sygn. I ACa 17/18). Słusznie pozwany przytoczył wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2017 r. (sygn. V CSK 81/17), w którym wskazuje się, że przez dobra osobiste osoby prawnej rozumie się wartości niemajątkowe związane z wyodrębnieniem osoby prawnej i jej działaniem w zakresie swych zadań; niekiedy dodaje się, że chodzi tu o wartości umożliwiające prawidłowe funkcjonowanie osoby prawnej w zakresie jej zadań. W przypadku powódki będzie to możliwość wykonywania swoich zadań dziennikarskich, w tym niewątpliwie udział w konferencjach prasowych organizowanych przez rząd i jego poszczególne resorty. Ze względu na zasadnicze różnice zachodzące między osobami prawnymi a osobami fizycznymi tylko niektóre dobra osobiste przysługujące osobom fizycznym mają swoje odpowiedniki w postaci dóbr osobistych przysługujących osobom prawnym.

Wracając do omawiania procesu subsumpcji na kanwie oceny roszczeń o naruszenie dóbr osobistych, wykładnię drugiej z omawianych przesłanek (II) rozłożyć należy na trzy części: a/ nakreślić ogólny charakter prawny dóbr osobistych; b/ wyjaśnić znaczenie konkretnych dóbr osobistych wskazywanych przez powoda; c/ wyznaczyć reguły interpretacyjne, którymi trzeba się kierować dokonując oceny czy dana wypowiedź godzi w dobra osobiste podmiotu domagającego się udzielenia ochrony prawnej.

Dobra osobiste stanowią wartości niemajątkowe, wiążące się z osobowością człowieka i uznawane powszechnie w społeczeństwie, są uznawanymi przez system prawny wartościami obejmującymi fizyczną i psychiczną integralność człowieka, jego indywidualność oraz godność i pozycję w społeczeństwie (zob. komentarz do art. 23 k.c. red. Gniewek 2019, wyd. 9/Machnikowski [w] system informacji prawnej Legalis).

Zgodnie z art. 11 Karty Praw Podstawowych wolność słowa i wolność mediów są fundamentalnymi wartościami, na których opiera się demokratyczne społeczeństwo. Wolność słowa i mediów jest również chroniona przez art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) oraz art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPOiP). W ramach Unii Europejskiej i jej państw członkowskich te prawa są interpretowane i egzekwowane zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TS) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). W opracowaniach poświęconych dziennikarstwu wyróżnia się kilka aspektów wolności słowa i mediów: wolność wyrażania poglądów: dziennikarze, komentatorzy i publicyści mają prawo do swobodnego wyrażania swoich przekonań, wartości i opinii, wolność informowania: media mają prawo do gromadzenia i rozpowszechniania informacji na temat spraw publicznych ważnych dla społeczeństwa i procesu demokratycznego, wolność krytyki: dziennikarze mają prawo do krytykowania władz publicznych, polityków i innych osób pełniących funkcje publiczne, co stanowi istotny element kontroli społecznej nad działaniami władzy, wolność twórczości: dziennikarze i media mają prawo do swobodnego tworzenia i eksperymentowania z formami i gatunkami dziennikarstwa, co przyczynia się do różnorodności i innowacyjności w przekazywaniu informacji.

W przypadku dziennikarstwa i mediów szczególnie istotne są standardy ochrony wolności słowa i mediów, które wykształciły się w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie takich kwestii, jak: prawo do anonimowości źródeł informacji, ochrona przed cenzurą i ingerencją władz publicznych w treści medialne, czy odpowiedzialność dziennikarzy za publikacje, które mogą naruszać prawa innych osób.

Istotne w tym miejscu jest odnotowanie, że zgodnie z art. 3a prawa prasowego w zakresie prawa dostępu prasy do informacji publicznej stosuje się przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. W sprawie poza sporem jest przy tym to, że minister kierujący danym resortem jest podmiotem zobowiązanym do udostępnienia informacji publicznej na podstawie art. 4 tej ustawy. Również poza sporem pozostaje aspekt przedmiotowy sprawy rozumiany jako zasadność uznania informacji przekazywanych na konferencjach prasowych organizowanych przez ministerstwo za informację publiczną (por. art. 6 ust. 1 ustawy). Należy zatem uznać, że w tym kontekście powódce przysługiwało prawo dostępu do informacji, które zostało jej odebrane na skutek arbitralnej decyzji pozwanego. W tym kontekście należało zatem uznać, że prawo dostępu do informacji stanowi dobro osobiste powódki jako osoby prawnej.

Na podstawie art. 2 ustawy prawo prasowe, organy państwowe zgodnie z Konstytucją RP (art. 61 ust. 1 Konstytucji) mają obowiązek stwarzać prasie warunki niezbędne do wykonywania jej funkcji i zadań, w tym również umożliwiające działalność redakcjom dzienników i czasopism zróżnicowanych pod względem programu, zakresu tematycznego i prezentowanych postaw. Stosownie zaś do art. 1 tej ustawy, prasa korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. Niedopuszczenie do udziału w konferencji prasowej uniemożliwiło dziennikarzom zadanie pytań w sprawach istotnych z punktu widzenia opinii publicznej, dlatego może zostać uznane za naruszenie wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji wyrażonej w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP.

Dodatkowo z dalszych regulacji prawa prasowego wynika zakaz utrudniania prasie zbierania materiałów krytycznych oraz zakaz tłumienia krytyki w inny sposób (art. 6 ust. 4 i art. 44 ustawy, który jest prawnokarnym odbiciem art. 6 ust. 4). Przedmiotem ochrony z tego punktu widzenia jest wolność prasy, słowa, wyrażania poglądów i prawo do społecznie pożądanej krytyki. Czyn zabroniony z art. 44 ma charakter umyślny. Zasadniczo może być popełniony z zamiarem bezpośrednim, jak i ewentualnym (dolus eventualis). Jednakże w zakresie tłumienia krytyki prasowej należy przyjąć, że występek ten może być popełniony tylko z zamiarem bezpośrednim. „Tłumienie” to inaczej „zwalczanie”, „dławienie”, „duszenie”. Według słownika języka polskiego „tłumić” to m.in. „likwidować coś”. W tym kontekście zasadne jest przyjęcie, że „tłumienie krytyki prasowej” ma charakter intencjonalny, skierowany na osiągnięcie celu w postaci usunięcia skutków takiej krytyki, co wskazuje na konieczność ustalenia, że sprawca działał w zamiarze bezpośrednim popełnienia przestępstwa. Przyjmuje się, że krytyka prasowa powinna mieścić się w ramach prawnych i w sposób rzetelny oraz zgodny z zasadami współżycia społecznego odnosić się do danego zagadnienia. Wyrażono również pogląd, że „krytyka prasowa jest publiczną oceną, opartą na konfrontacji jakiegoś stanu rzeczywistego z przyjętymi założeniami”, która „została uznana za działanie społecznie pożądane”. 

Podkreśla się przy tym, że „dziennikarskie prawo do krytyki nie jest jednak nieograniczone i nie może być rozumiane jako prawo do stawiania fałszywych lub niedostatecznie sprawdzonych zarzutów. Krytyka sensu largo to ocena, która może mieć zarówno wydźwięk pozytywny, jak i ujemny. Jednakże brzmienie art. 44 i art. 6 wskazuje na to, że będzie w tym wypadku chodziło o krytykę jako wyrażenie ujemnych ocen. Czynność sprawcza występku z art. 44 ust. 1 ma polegać na „utrudnianiu” lub „tłumieniu”. „Utrudnianie” będzie ze strony sprawcy działaniem mniej intensywnym, często „zakulisowym”, wykonywanym za pośrednictwem osób trzecich. Mogą to być działania polegające na blokowaniu dostępu do informacji publicznej bądź do informacji, do których udzielenia obowiązane są podmioty z sektora prywatnego na podstawie art. 4 ust. 1. Dziennikarze w celu zbadania danej sprawy, aby nie narazić się na zarzut braku rzetelności dziennikarskiej, powinni zmierzać do weryfikacji przedstawianych im informacji i faktów przez osobowe źródła informacji. W tym celu występują często z zapytaniami do określonych instytucji i organów o potwierdzenie, że określone fakty i zdarzenia miały miejsce. Odmowę udzielenia stosownych informacji, na zapytanie zgłoszone we właściwym trybie i formie, będzie można rozważać w kategoriach utrudniania krytyki prasowej. Za utrudnianie krytyki prasowej będzie można uznać także selekcjonowanie dostępu dziennikarzy do wydarzeń medialnych, np. konferencji prasowych, otwarcia nowych inwestycji. W tym kontekście prawo dostępu do informacji jest emanacją krytyki prasowej, która jest możliwa dopiero po zasięgnięciu stosownych informacji – w kontekście niniejszej sprawy – w drodze konferencji prasowych. Uniemożliwiając uczestniczenie powódce w tego typu wydarzeniach pozwany dopuścił się naruszenia prawa dostępu do informacji, będącego w odniesieniu do charakteru prowadzonej przez powódkę działalności, jej dobrem osobistym.

Dokonując oceny, czy w danej sytuacji nastąpiło naruszenie konkretnego dobra osobistego należy odnosić się do poglądów panujących w społeczeństwie, posługiwać się w tym celu abstrakcyjnym wzorcem „przeciętnego obywatela”, nie zaś odwoływać się do jednostkowych odczuć i ocen osoby pokrzywdzonej. Z tak pojmowanej obiektywnej koncepcji dóbr osobistych, wynika dyrektywa nakazująca dokonywać interpretacji poszczególnych wypowiedzi, stanowiących potencjalne źródło naruszenia dóbr osobistych, w świetle ogólnie obowiązujących reguł znaczeniowych języka, przy założeniu przeciętnej kompetencji językowej odbiorcy danego komunikatu oraz z uwzględnieniem całego kontekstu wewnątrztekstowego i sytuacyjnego (zewnętrznego) towarzyszącego danej wypowiedzi. Decydujące znaczenie ma to w jaki sposób poszczególne zwroty (w kontekście całości przekazu) odbierane są społecznie. Nie bez znaczenia jest tutaj także sama motywacja działań sprawcy naruszenia. Należy się zatem kierować kryteriami obiektywnymi, a nie subiektywnymi przy ocenie czy i w jakim stopniu doszło do naruszenia dobra osobistego w konkretnym przypadku (zob. m.in. A. Szpunar, Ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1979, s. 106, Z. Radwański, Prawo cywilne - część ogólna, Warszawa 1993, s. 121, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1997 r., III CKN 33/97, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2003 r., V CK 308/02).

Odnośnie niewpuszczenia dziennikarzy Telewizji Republika na konferencję prasową organizowaną przez pozwanego w styczniu 2024 r., pozwany wskazywał – jak wynika z informacji dostępnych na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej RPO – że prośba o akredytację Telewizji Republika została odrzucona ze względu na mowę nienawiści, która jest stałym elementem przekazu kreowanego na antenie tej stacji. Pozwany wskazał, że zgodnie art. 13 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, nadawca kształtuje program samodzielnie oraz ponosi odpowiedzialność za jego treść. Natomiast art. 18 ust. 1 ustawy wskazuje, że audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Jednocześnie należy podkreślić, że zgodnie z art. 13 ust. 2 przepis art. 13 ust. 1 nie narusza przepisów dotyczących odpowiedzialności innych osób za treść poszczególnych audycji, reklam lub innych przekazów. Oznacza to, że osoby występujące w programach telewizyjnych, takie jak np.: redaktorzy, dziennikarze, uczestnicy audycji lub producenci, mogą ponosić odpowiedzialność również na podstawie innych przepisów wskazanych np. w Kodeksie Karnym, Kodeksie Cywilnym, Prawie autorskim lub Prawie prasowym. Podejmując decyzję o nieudzieleniu Telewizji Republika akredytacji na wydarzenie organizowane przez MKiDN, pozwany wyraził swój sprzeciw wobec nieustającego łamania prawa przez tę stację telewizyjną.

W doktrynie podkreśla się znaczenie podziału na wypowiedzi o faktach oraz oceny i opinie dla wyznaczania relacji bezprawności. W sprawie niewątpliwie mamy do czynienia z oceną i opinią ministra, albowiem nie zostało wykazane, aby powódka faktycznie korzystała ze sprzętu należącego do Telewizji Publicznej. Wprost zaprzeczyła tej okoliczności. Jak wynika z informacji zamieszczonych na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej RPO, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego sam przyznał, że podejmując decyzję

o nieudzieleniu Telewizji Republika akredytacji na wydarzenie organizowane przez Ministerstwo wyraził swój sprzeciw wobec nieustającego łamania prawa przez tę stację telewizyjną. Jest to niewątpliwie jego opinia i jego ocena działania Telewizji Republika, albowiem minister nie dysponował wówczas żadnymi dowodami, orzeczeniami sądowymi itd. itp. To od jego subiektywnej oceny zależało przyznanie powódce akredytacji. Warunkiem dopuszczalności opinii i ocen, naruszających dobra osobiste osoby trzeciej, jest istnienie związku między wyrażaną opinią, czy oceną, a uzasadniającymi ją okolicznościami faktycznymi (wyrok EPTCZ z dnia 26 kwietnia 1995 r. w sprawie P. i O. v. A., 15974/90, HUDOC; wyrok EPTCZ z dnia 12 lipca 2001 r. w sprawie F. v. S., 29032/95, HUDOC; wyrok EPTCZ z dnia 17 grudnia 2004 r. w sprawie P. i B. v. D., 49017/99, HUDOC). Sądy wartościujące nie dają się wprawdzie weryfikować w kategoriach prawdy i fałszu, jednakże weryfikacji takiej mogą podlegać okoliczności faktyczne stanowiące podstawę ich formułowania. Przy braku dostatecznej podstawy faktycznej sądu wartościującego dochodzi do nadużycia wolności słowa, skutkującego naruszeniem dóbr osobistych. Jeśli wypowiedzi ocenne dotyczą działalności danej osoby prawnej, od których zależy jej status i renoma, dochodzi do naruszenia dóbr osobistych osoby prawnej.

Dla oceny zachowania pozwanego wobec powódki ma znaczenia fakt, iż ocena czy opinia ministra została wygłoszona przez niego w sposób publiczny, przy obecności pozostałych przedstawicieli mediów, została przez nich zarejestrowana. Jednocześnie powódka nie była obecna na sali, w której odbywała się konferencja prasowa, toteż nie mogła się odnieść czy ustosunkować do słów ministra. Należy jednak zaznaczyć, że ochrona zapewniana regulacją art. 23-24 i 43 k.c. nie zawiera ograniczeń związanych publicznym charakterem wypowiedzi. W przedmiocie ustalania czy doszło do naruszenia dobra osobistego relewantne są zarzuty czynione poszkodowanemu również niepublicznie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., sygn. II CR 455/71, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1982 r., sygn. I CR 239/82).

Koniecznym elementem żądania ochrony dobra osobistego jest jego bezprawnie naruszenie (III). Przy czym problematyka bezprawności w sprawach o ochronę dóbr osobistych ujmowana jest w istocie od strony negatywnej. Za bezprawne uznawane jest każde działanie naruszające dobra osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności, które takie działanie usprawiedliwiają.

Działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, czy wykonywania własnych praw podmiotowych musi mieścić się w pewnych granicach, których przekroczenie wyłącza możliwość powołania się na nie, jako na przyczynę egzoneracyjną. Gdy dochodzi do wkroczenia w sferę cudzego prawa lub dobra, konieczne jest zbadanie, czy zachodzą okoliczności uzasadniające lub usprawiedliwiające działanie sprawcy, i to pozwany zgodnie z rozkładem ciężaru dowodowego powinien je wykazać w toku procesu o naruszenie dóbr osobistych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31 maja 2016 r., sygn. I ACa 1621/15).

Okolicznością wyłączającą bezprawność działania naruszającego dobro osobiste jest wykonywanie przez naruszyciela przysługującego mu prawa podmiotowego. Zatem powołanie się przez pozwanego na tę okoliczność mogłoby okazać się skuteczne o ile: pozwanemu przysługiwałoby prawo skuteczne względem powódki a ponadto do treści ewentualnego prawa musiałby przynależeć takie uprawnienia, z których wykonaniem wiąże się ingerencja w cudze dobra osobiste. Mowa zatem o sytuacji, w której realizacja uprawnień składających się na własne prawo podmiotowe wywołuje jednocześnie skutek w postaci naruszenia dobra osobistego przysługującego innej osobie. W okolicznościach niniejszej sprawy z całą pewnością żadne takie prawo nie przysługiwało pozwanemu.

Za okoliczność wyłączającą bezprawność działania naruszającego dobra osobiste uznawane jest także działanie w ramach porządku prawnego. Chodzi o przypadki, w których określone działanie nie jest wprawdzie przejawem wykonywania przez naruszyciela przysługującego mu prawa podmiotowego, lecz normy prawa zezwalają na to działanie, nawet jeśli powoduje ono naruszenie cudzego dobra osobistego. Wśród okoliczności wyłączających bezprawność wymienić można choćby działania mające swe źródło w przepisach prawa prasowego, a dotyczące publikacji danych osobowych i wizerunku (art. 13 ust. 2 i 3), czy też dotyczące podawania informacji oraz danych odnoszących się do prywatnej sfery życia (art. 14 ust. 6). Do działań w ramach porządku prawnego zaliczane są liczne czynności związane z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości, począwszy od inicjowania postępowań, przez podejmowanie w toku tych postępowań działań przez strony, składanie zeznań przez świadków, aż do czynności sądu w trakcie postępowania i w ramach rozstrzygania sprawy. Co istotne, działanie podejmowane w granicach obowiązującego porządku prawnego ma miejsce wówczas, gdy pozostaje ono w zgodzie z obowiązującymi przepisami, jest rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą ostrożnością i przez osobę uprawnioną. Działanie takie nie może również wykraczać poza niezbędną potrzebę, tzn. ma służyć do osiągnięcia określonych prawem celów.

W świetle dokonanych ustaleń faktycznych w ocenie Sądu poza sporem pozostaje bezprawność dokonanego przez pozwanego naruszenia dóbr osobistych powódki. W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że „świadome podanie w materiale prasowym nieprawdziwych informacji dotyczących określonej osoby w kontekście wskazującym na możliwość popełnienia przez nią czynu karalnego uzasadnia żądanie ochrony dóbr osobistych, niezależnie od przedstawionego motywu i celu, którym kierował się autor publikacji” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2005 r., sygn. I CK 204/05). W ocenie Sądu powyższe tym bardziej należy odnieść do słów i ocen formułowanych przez przedstawiciela konkretnego ministerstwa, zwłaszcza tak znaczącego dla działalności powódki jak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Minister występujący w roli organizatora konferencji prasowej posiada przymioty autorytetu, od którego oczekuje się, że będzie wygłaszał tezy sprawdzone, potwierdzone i prawdziwe. Powyższe pozostaje kluczowe zwłaszcza w odniesieniu do przemian politycznych i rządowych, a tak podzielonym społeczeństwie, które na skutek głębokiej polaryzacji zdaje się utożsamiać z przedstawicielami konkretnych obozów rządzących. Każda osoba piastująca tak ważny i znaczący urząd jak kierownik danego ministerstwa, powinna dbać o rzetelność i klarowność podejmowanych przez siebie działań, również poprzez dopuszczanie przedstawicieli wszystkich mediów do udziału w organizowanych przez siebie konferencjach prasowych. Działanie przeciwne, co słusznie zauważyła powódka, może nieść cechy dyskryminacji, cenzury, braku wolności słowa i wolności wypowiedzi.

W okolicznościach niniejszej sprawy z całą pewnością działanie pozwanego względem powódki było bezprawne. Jak słusznie wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich, zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, organem mającym kompetencję do postępowania co do wykonywania obowiązków nałożonych na nadawcę oraz ewentualnego nakładania sankcji jest Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dotyczy to również odpowiedzialności za przestrzeganie obowiązków nadawcy polegających na zakazie propagowania działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności zawierających treści nawołujące do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym (art. 18 ustawy). Przyznanie tej kompetencji Przewodniczącemu KRRiT związane jest z art. 213 ust. 1 Konstytucji RP, który powierza Radzie stanie na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Jak wskazał Sąd Najwyższy, do stwierdzenia „propagowania” określonych zachowań nie jest konieczne, przy językowej wykładni art. 18 ust. 1 ustawy, aby emisji określonej audycji towarzyszył zamiar przekonania odbiorców do zawartych w niej treści, bądź by twórcom audycji należało wykazać działanie w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym. 

Przepis art. 18 ust. 1 ustawy odnosi się do „propagowania” określonych treści przez konkretną audycję, a nie nadawcę lub twórców audycji. Wzbogacenie przesłanek zastosowania art. 18 ust. 1 ustawy o elementy charakterystyczne dla strony podmiotowej przestępstwa z art. 256 k.k. jest nieuprawnione i niecelowe. Przepis art. 18 ust. 1 ustawy jest co prawda adresowany do nadawcy, ale słowo propagowanie odnosi nie do zachowania nadawcy, ale do samej treści emitowanej audycji. Nadawca może dystansować się wobec tych treści, opatrzyć je stosownym komentarzem, co jednak nie zmienia tego, że z punktu widzenia samych przesłanek zastosowania powyższego przepisu istotne jest, czy dana audycja (jej treść) „propaguje” niepożądane przez prawodawcę zachowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lipca 2013 r., sygn. III SK 42/12). Nie jest możliwe zatem uznanie a priori, że dany nadawca czy też dana stacja telewizyjna propaguje dane treści, bez odwołania się do konkretnych audycji. Dodatkowo żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przyznaje kompetencji do oceny działalności i ewentualnego stosowania sankcji wobec nadawców organom administracji rządowej, w tym Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zdaniem Sądu dodatkowo decyzja o nieudzieleniu akredytacji Telewizji Republika budzi również wątpliwości ze względu na art. 14 oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. Wyłączenie możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy określonej stacji telewizyjnej stanowi bowiem ograniczenie swobody debaty publicznej i ingeruje w wartość konstytucyjną, jaką stanowi pluralizm mediów, na co wskazywał również Rzecznik Praw Obywatelskich. Za całkowicie pozbawione logiki należało uznać twierdzenia pozwanego, jakoby nie ograniczył powódce żadnej z tego typu możliwości, albowiem konferencje prasowe każdorazowo były transmitowane online, a dziennikarze mogli zadawać pytania w drodze mailowej. Pozwany zdaje się bowiem pomijać charakter tego typu wydarzeń, gdzie często liczy się szybkość reakcji, nagłe reagowanie, spostrzegawczość i błyskotliwość. Często kształt pytań wyznaczają informacje i wydarzenia, które odbyły się na samej konferencji. Uniemożliwienie dziennikarzom udziału w tego typu debacie należało postrzegać jako odebranie im prawa dostępu do informacji i prawa do krytyki.

Mając na względzie powyższe Sąd doszedł do przekonania, że pozwany swoim działaniem polegającym na uniemożliwieniu dziennikarzom Telewizji Republika uczestniczenia w konferencjach prasowych organizowanych w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego naruszył dobro osobiste powodowej spółki w postaci dostępu do informacji. Konsekwencją takiego wniosku było uwzględnienie żądań powódki, jednakże w ograniczonym zakresie.

Sąd uznał za zasadne jedynie zobowiązanie pozwanego do przesłania powódce oświadczenia o wskazanej w wyroku treści. Należy zaznaczyć, że przepis art. 24 § 1 k.c. pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana przez powoda treść i forma oświadczenia jest odpowiednia i celowa do usunięcia skutków naruszenia. Sąd może kształtować treść oświadczenia poprzez ograniczenie jego zakresu, uściślenie czy wyeliminowanie określonych sformułowań, ponieważ w ten sposób nadaje woli powoda określonej zakresem zgłoszonego żądania, poprawną jurydycznie formę (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 grudnia 2021 r., sygn. I ACa 737/21). Jednocześnie oświadczenie takie powinno owszem dać satysfakcję uprawnionemu, jednak bez upokarzania sprawcy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 maja 2022 r., sygn. I ACa 1050/21). Tym się kierując Sąd wyeliminował z treści oświadczenia, do którego przesłania zobowiązał pozwanego, przyznawanie przez niego, że nie miał żadnych podstaw do odmawiania Telewizji Republika udziału w konferencjach prasowych, a taka odmowa miała charakter dyskryminacyjny. Powyższe miało bowiem charakter ocenny, takie sformułowania nadmiernie potępiały zachowania pozwanego, tymczasem celem niniejszego postępowania było przywrócenie sprawiedliwości powódce, nie zaś zbędne i nic nie wnoszące karcenie pozwanego. Sąd wyeliminował również sformułowanie dotyczące „przegranego” procesu sądowego, albowiem nie było ono zgodne z prawdą. Co do zasady bowiem Sąd przyznał rację powódce, jednakże uwzględnił jej żądania w niewielkim zakresie.

Sąd uznał za zasadne zobowiązanie pozwanego do przesłania powódce treści ww. oświadczenia w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku, na własny koszt, przesyłką poleconą na ujawniony w KRS aktualny adres powódki. Sąd zaznaczył w treści wyroku, że oświadczenie to ma zostać zapisane czcionką Times New Roman koloru czarnego o wielkości 12 pkt, z interlinią między wierszami 1,5 pkt, na białej kartce papieru w formacie A4 i ma zostać odręcznie podpisane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt. 2 sentencji wyroku. Dotyczyło to przede wszystkim zobowiązania pozwanego do zapraszania i umożliwienia udziału osobom wskazanym przez powódkę w konferencjach prasowych organizowanych przez pozwanego. Takie zobowiązanie stanowiłoby bowiem nadmierną ingerencję w sferę praw i wolności pozwanego, do którego jednak należy każdorazowo decyzja o przyznaniu akredytacji. Ponadto nie na wszystkie konferencje prasowe dziennikarze i media są zapraszane. Takie żądanie powódki Sąd uznał za zbyt daleko idące.

Podobnie Sąd ocenił żądanie powódki o nakazanie pozwanemu, aby zwołał konferencję prasową, na którą zaproszeni będą czołowi nadawcy telewizyjni i radiowi w Polsce – w tym Telewizja Republika S.A., a także dziennikarze najbardziej opiniotwórczych organów prasowych w Polsce, tj. co najmniej TVN S.A., TVP S.A., Telewizji Polsat, Polskiego Radia, RFM FM, Radia Zet, www.wpolityce.pl i nakazanie pozwanemu, aby podczas tejże konferencji prasowej Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wygłosił osobiście, na żywo, oświadczenie o wskazanej treści. Po pierwsze takie żądanie powódki angażowało i ingerowało w sferę praw i wolności pozostałych uczestników rynku medialnego, co było niedopuszczalne. Dodatkowo w ocenie Sądu prasa charakteryzuje się rozpowszechnianiem i publikowaniem istotnych informacji, na co również zwracała uwagę strona powodowa, zatem samo zobowiązanie pozwanego do udzielenia zgody powódce na rozpowszechnianie przesłanego do niej oświadczenia spowoduje, że informacja ta przeniknie do ogólnie pojętej opinii publicznej, co zdaje się być celem powódki. Dodatkowo nakazywanie pozwanemu zwołania konferencji prasowej w całości poświęconej powódce Sąd uznał za nadmierną ingerencję w wolność działania pozwanego.

O kosztach procesu orzeczono w pkt. 3 sentencji wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie. Z uwagi na to, że twierdzenia powoda okazały się co do zasady słuszne, a forma publikacji przeprosin została zmodyfikowana decyzją Sądu po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd obciążył pozwanego całością kosztów procesu powoda obejmujących opłatę od pozwu w kwocie 600 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 720 zł ustalone zgodnie z § 8 pkt 2 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2023 r. poz. 1964 j.t.) i opłatę skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

O odsetkach od kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 11 k.p.c.

Wiadomości

Co jeszcze zrobi Tusk by się przypodobać katolikom?

Trzaskowski sportowcem? Internauci drwią z najnowszego pomysłu PR-owców

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Najnowsze

Co jeszcze zrobi Tusk by się przypodobać katolikom?

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Trzaskowski sportowcem? Internauci drwią z najnowszego pomysłu PR-owców

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta